Wracamy do tematu uschniętej topoli, stojącej na terenie dzierżawionym przez Wspólnotę Mieszkaniową Słowackiego 8 od gminy Częstochowa, które to drzewo Wspólnota chciałaby wyciąć.
Najpierw mieszkańcy zwrócili się do Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa urzędu miasta Częstochowy o uzyskanie zgody na wycięcie suchej topoli. Pod koniec lipca otrzymali opinię potwierdzającą, że topola uschła i należy ją wyciąć, ale o pozwolenie na wycinkę trzeba pisać do marszałka województwa śląskiego. Po kilku tygodniach się okazało, że wniosek jest podobno źle napisany i nie może być rozpatrzony. Po konsultacjach z urzędnikami złożono więc kolejny. Na początku października Wspólnota otrzymała wiadomość, że powtórny wniosek też nie został przyjęty. Mieszkańcy bloku przy ul. Słowackiego stwierdzili mimo wszystko, że tak łatwo nie ustąpią i złożyli do urzędu marszałkowskiego kolejne pisma z prośbą o wycinkę uschniętej topoli.
– Nie wiemy, jakim tokiem rozumowania podążają urzędnicy marszałka województwa, ale dla przeciętnego człowieka jest jasne, że suche drzewo stwarza zagrożenie i jest bardziej łamliwe niż zdrowe drzewo, w którym krążą życiodajne soki.
„Czy musi paść trup na chodniku, a krew spływać do studzienki kanalizacyjnej, aby urzędnicy ze Śląska uznali zasadność wycięcia suchej topoli?” – zapytała w liście do naszej redakcji Czytelniczka z bloku przy Słowackiego 8.
Redakcja Tygodnika 7 dni zwróciła się do Urzędu Marszałkowskiego w imieniu Czytelniczki z prośbą o wyjaśnienia:
– Prosimy o wyjaśnienie dlaczego wniosek Wspólnoty Mieszkaniowej Słowackiego 8 w Częstochowie (o wycięcie uschniętej topoli) złożony do Urzędu Miasta Częstochowy trafił do Urzędu Marszałkowskiego?
– Wniosek trafił do tutejszego Organu (w dniu 7 września 2017 r) ponieważ zgodnie z ustawą o ochronie przyrody organem właściwym do wydania zezwolenia na usunięcie drzewa w tym wypadku jest Marszałek Województwa Śląskiego (art. 90 ust 1 i 2 ustawy o ochronie przyrody).
– Od kilku miesięcy zarząd Wspólnoty Słowackiego 8 prowadzi korespondencję z Urzędem Marszałkowskim. Sprawa dotyczy brzemienia 3. punktu wniosku. Jak Państwa zdaniem powinien ten punkt brzmieć?
– W dniu 14 września 2017 r. Marszałek Województwa Śląskiego przesłał do zarządu wspólnoty wezwanie o uzupełnienie wniosku. Korespondencja prowadzona z zarządem wspólnoty nie dotyczy punktu 3 wniosku (listy drzew przeznaczonych do usunięcia) a załącznika do wniosku czyli oświadczenia o udostępnieniu informacji o zamiarze złożenia wniosku o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew do właściwego organu (art. 83b ust. 1 pkt 3 ustawy o ochronie przyrody). Zarząd wspólnoty mieszkaniowej ma obowiązek zgodnie z art. 83 ust. 4 ustawy o ochronie przyrody powiadomić członków wspólnoty mieszkaniowej o zamiarze złożenia wniosku oraz wyznaczyć co najmniej 30 dniowy termin na zgłaszanie uwag. Wniosek może być złożony nie później niż w terminie 12 miesięcy od upływu terminu na zgłaszanie uwag. O udostępnieniu powyższej informacji zarząd wspólnoty informuje organ wydający zezwolenie poprzez złożenie odpowiedniego oświadczenia na piśmie, sporządzonego pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Oświadczenie takie powinno zawierać informacje kto i kiedy je sporządził, kiedy informacja została udzielona i do kiedy członkowie wspólnoty mogli składać swoje uwagi.
Członkowie wspólnoty nieruchomości przy ul. Słowackiego 8 w Częstochowie zgodnie z dostarczonymi dokumentami nie zostali poinformowani o zamiarze złożenia wniosku przez zarząd a tym samym zarząd wspólnoty nie był upoważniony do wystąpienia z wnioskiem o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew. Poinformowanie członków wspólnoty o zamiarze usunięcia drzewa nie jest tożsame z poinformowaniem o zamiarze wystąpienia z wnioskiem do właściwego organu ponieważ nie na każde drzewo trzeba uzyskać takie zezwolenie. Jest to o tyle istotne, że ustawa o ochronie przyrody wprost ogranicza okres w jakim zarząd wspólnoty może wystąpić z odpowiednim wnioskiem.
Marszałek Województwa Śląskiego nie nalega na oświadczenie przez stronę nieprawdy, a jedynie wzywa do uzupełnienia braków formalnych. Jeżeli zarząd wspólnoty nie jest w stanie przygotować takiego oświadczenia powinien powiadomić członków wspólnoty o zamiarze złożenia wniosku i po upłynięciu wyżej wspomnianego 30 dniowego terminu na zgłaszanie uwag wystąpić z nowym, kompletnym wnioskiem o wydanie zezwolenia na usuniecie drzew.
– W przypadku drzewa uschniętego, zagrażającego zdrowiu i życiu przechodzących pod nim przechodniom, jak długo trzeba czekać na wydanie pozwolenia na jego usunięcie?
– Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego organ ma miesiąc na załatwienie sprawy a w przypadkach bardziej skomplikowanych dwa miesiące. Jeżeli drzewo np. na skutek burzy stwarza realne zagrożenie dla życia i mienia a samo zdarzenie ma charakter nagły i nieprzewidywalny to w takim wypadku posiadacz nieruchomości, na której rośnie drzewo powinien powiadomić o tym fakcie straż pożarną.
– Kto ponosi odpowiedzialność, gdyby w czasie oczekiwania na zezwolenie ktoś doznał uszczerbku na zdrowiu lub mieniu na skutek np. przewrócenia się drzewa?
– Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem za szkody wyrządzone przez drzewo odpowiada posiadacz nieruchomości. Obumieranie drzewa jest z reguły procesem długotrwałym i nie następuje z dnia na dzień. Posiadacz nieruchomości, na której rośnie drzewo widząc że zaczyna ono obumierać i w przyszłości może stanowić zagrożenie powinien podjąć odpowiednie kroki czyli np. wystąpić z wnioskiem o wydanie zezwolenia na jego usuniecie. Wystąpienie z takim wnioskiem gdy drzewo stoi już od dłuższego czasu martwe i zaczyna stwarzać realne zagrożenie jest niewłaściwe i nie można w takim wypadku przerzucać odpowiedzialności za szkody powstałe np. na skutek jego złamania na organ wydający decyzję, zwłaszcza gdy ten nie posiada kompletnego wniosku, który jest warunkiem wszczęcia postępowania o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew. Ponadto należy zaznaczyć, że w przypadku wniosku złożonego przez zarząd wspólnoty przy ul. Słowackiego 8 w Częstochowie w powodzie usunięcia drzewa nie ma wzmianki by drzewo to stanowiło jakiekolwiek zagrożenie.
Odpowiedzi udzielił Witold Trólka, biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Z OSTATNIEJ CHWILI
Na początku listopada mieszkańcy Wspólnoty Mieszkaniowej Słowackiego 8 zostali poinformowani, że ich wniosek pozostaje bez rozpatrzenia. W piśmie z urzędu marszałkowskiego czytamy: „Przesłane w odpowiedzi uzupełnienie nie czyni zadość wezwaniu ponieważ nie przedłożono prawidłowego oświadczenia złożonego pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań o udostępnieniu informacji, o której mowa w art. 83 ust. 4 ustawy o ochronie przyrody.
W związku z powyższym w przypadku podtrzymania stanowiska co do usunięcia przedmiotowego drzewa, strona winna zwrócić się do tutejszego organu z nowym kompletnym wnioskiem celem uzyskania stosownego zezwolenia.”
No cóż, kolejnych kilka miesięcy w plecy…, aż drzewa runą, runą, runą.
8 komentarzy
” Profesjonalizm ” urzędników Urzędu Województwa Śląskiego zaczyna się i kończy przy pobieraniu pensji,notabene z naszych podatków.
” Profesjonalizm ” urzędników Urzędu Województwa Śląskiego zaczyna się i kończy przy pobieraniu pensji,notabene z naszych podatków.
jeszcze nie wycieli tego odpadu śmieciowego jakim jest uschnięte drzewo topola,a odpowiedzialni pracownicy za tą degrengoladę z U.M.,a może trzeba powołać komisję śledczą kryptonim TOPOLA,a Urząd Marszałkowski wraz z Urzędem Miasta Częstochowa będą debetować na wizji ,że ta Topola jest drzewem szczególnie chronionym mimo,że biedulce się uschło,ale włodarze U.M.i Gminy Cz-wa mają nadprzyrodzona moc i drzewo za 5 lat odrodzi się i wypuści piękne liście,czy ta sytuacja jaką opisuje Tygodnik 7 dni nie zakrawa na kpinę, decyzja jaką podejmują”fachowcy” na temat wycięcia suchej Topoli to pokazuje na szeroko zakrojoną PATOLOGIĘ w tych urzędach,widać jak czuja się bezkarni i nikt i nic ich nie ruszy,oni robią to co chcą,a powinni nas reprezentować bo my ich wybraliśmy na naszych reprezentantów i powierzyliśmy zarządzaniem naszym wspólnym dobrem jakim jest miasto Częstochowa,a co oni robią,kpią z nas,oszukują,okradają i codziennie utrudniają nam życie i z tego powodu oni są szczęśliwi i zarabiają duże pieniądze z naszych podatków,a w zamian za to my jesteśmy nękani i nie mamy prawa upomnieć się o swoje.Nawet w sądach Częstochowskich obywatele przegrywają sprawy z Urzędami mimo,że popełniają przestępstwa, gdyż w wymiarze też gości i hula PATOLOGIA na całego ,powodzenia Słowackiego 8
jeszcze nie wycieli tego odpadu śmieciowego jakim jest uschnięte drzewo topola,a odpowiedzialni pracownicy za tą degrengoladę z U.M.,a może trzeba powołać komisję śledczą kryptonim TOPOLA,a Urząd Marszałkowski wraz z Urzędem Miasta Częstochowa będą debetować na wizji ,że ta Topola jest drzewem szczególnie chronionym mimo,że biedulce się uschło,ale włodarze U.M.i Gminy Cz-wa mają nadprzyrodzona moc i drzewo za 5 lat odrodzi się i wypuści piękne liście,czy ta sytuacja jaką opisuje Tygodnik 7 dni nie zakrawa na kpinę, decyzja jaką podejmują”fachowcy” na temat wycięcia suchej Topoli to pokazuje na szeroko zakrojoną PATOLOGIĘ w tych urzędach,widać jak czuja się bezkarni i nikt i nic ich nie ruszy,oni robią to co chcą,a powinni nas reprezentować bo my ich wybraliśmy na naszych reprezentantów i powierzyliśmy zarządzaniem naszym wspólnym dobrem jakim jest miasto Częstochowa,a co oni robią,kpią z nas,oszukują,okradają i codziennie utrudniają nam życie i z tego powodu oni są szczęśliwi i zarabiają duże pieniądze z naszych podatków,a w zamian za to my jesteśmy nękani i nie mamy prawa upomnieć się o swoje.Nawet w sądach Częstochowskich obywatele przegrywają sprawy z Urzędami mimo,że popełniają przestępstwa, gdyż w wymiarze też gości i hula PATOLOGIA na całego ,powodzenia Słowackiego 8
I dlatego nigdy nie zagłosuje na PO PSL i SLD, bo z urzędów gminnych,powiatowych i wojewódzkich zrobiono prywatne folwarki.
I dlatego nigdy nie zagłosuje na PO PSL i SLD, bo z urzędów gminnych,powiatowych i wojewódzkich zrobiono prywatne folwarki.
Dlaczego na wycięcie obumarłego drzewa musi być taka sama zgoda jak na wycięcie drzewa zdrowego?Przecież to suchy badyl,który już nie odżyje,a drewno z topoli nie ma żadnej wartości,nadaje się tylko na spalenie.Przepisy w takim przypadku,powinny być skrócone do minimum,powinna wystarczyć opinia miejscowego urzędu ochrony środowiska,a nie wymyślać składania wniosków i innych pierdół.
Ustawy sejmowe mają służyć obywatelom,a nie utrudniać im życie.
Dlaczego na wycięcie obumarłego drzewa musi być taka sama zgoda jak na wycięcie drzewa zdrowego?Przecież to suchy badyl,który już nie odżyje,a drewno z topoli nie ma żadnej wartości,nadaje się tylko na spalenie.Przepisy w takim przypadku,powinny być skrócone do minimum,powinna wystarczyć opinia miejscowego urzędu ochrony środowiska,a nie wymyślać składania wniosków i innych pierdół.
Ustawy sejmowe mają służyć obywatelom,a nie utrudniać im życie.