W polskiej rzeczywistości jest mnóstwo sytuacji, które w żaden sposób nie są uregulowane prawnie. Gdyby świat był normalny, a ludzie kulturalni, do wielu konfliktowych zdarzeń w ogóle by nie dochodziło, a nawet jeśli… to wystarczyłoby zwrócenie uwagi i wzajemna empatia.Czy pies może godzinami siedzieć na balkonie w pełnym słońcu? Czy dozwolone jest trzymanie w blokach hałaśliwych zwierząt?- Odkąd zrobiło się na dworze ciepło, mój sąsiad z drugiego piętra wystawia psa na balkon, a ten wyje, ujada i skamle przez cały dzień. Myślę, że sąsiad po prostu zostawia drzwi balkonowe otwarte, wychodzi z domu i idzie do pracy. Ciągły jazgot i szczekanie psa na balkonie uniemożliwia mi nie tylko pracę za dnia (pracuję zdalnie), lecz także wieczorny odpoczynek, a niekiedy nawet sen. Kilkakrotnie zwracałem uwagę sąsiadowi, ale nic nie wskórałem – mówi pan Marek z Częstochowy, dla którego szczekający psie za ścianą to poważny problem.Większość właścicieli czworonogów powie teraz, że „niepożądane odgłosy w blokach to norma, a jak się komuś nie podoba, to trzeba się wynieść na bezludną wyspę…”. Można i tak, ale udowodnione zakłócanie miru domowego, nie tylko w nocy, ale i za dnia podlega odpowiedzialności karnej. Prawo przewiduje kilka możliwości dla sąsiadów, którym zwierzę uprzykrza życie.
W teorii – osoba, która decyduje się na przyjęcie zwierzęcia pod swój dach jest nad wyraz empatyczna, wrażliwa, a nawet współczująca w przypadku adopcji psa ze schroniska dla zwierząt. W praktyce, ludzkie pragnienie ochrony innej istoty i reagowanie na jej potrzeby – nie dotyczą drugiego człowieka, na przykład sąsiada za ścianą czy osoby mijanej na chodniku. Naukowcy oczywiście już rozszyfrowali tę łamigłówkę i doszli do wniosku, że zwierzę domowe traktujemy poniekąd jak małe dziecko, któremu należy się nasza opieka, bo jest niewinne i bezbronne.
Czy jednak wyrazem miłości jest, gdy kupujemy sobie ślicznego pieska, po czym po 5 minutowym porannym „spacerze” zamykamy go na wiele godzin w mieszkaniu, a sami idziemy do pracy, do szkoły, na zakupy, do lekarza etc.? Pozostawiane w pustych mieszkaniach psy nudzą się i potwornie tęsknią za człowiekiem i jego towarzystwem, co uzewnętrzniają w jedynie znany im sposób – wyciem i szczekaniem.
Wyrazem niekłamanej miłości właściciela psa do swojego „sierściucha” będzie przede wszystkim wiedza o potrzebach psa i własnych obowiązkach.
Pod nieobecność właścicieli, psy cierpią
Hałasujące w blokach psy to większy problem, niż mogłoby się wydawać. Mieszkańcy blokowisk, którym – po całym dniu pracy – przeszkadza psi jazgot mogą dokonać zgłoszenia problemu na policję lub Straż Miejską, również do administracji budynku. Jedna ze spółdzielni mieszkaniowych w Lublinie wprowadziła zmiany w regulaminie spółdzielni (w 2021 roku) i zabroniła przetrzymywania psów na balkonach. Inna spółdzielnia w Warszewie ma zapis w regulaminie adresowany do posiadaczy psów, w którym czytamy: „właściciele domowi są zobowiązani do przeciwdziałania wszelkim przejawom zakłócania prawa współlokatorów do wypoczynku”. W opinii prawników spółdzielnia może żądać zaprzestania stwierdzonych naruszeń, a w skrajnych przypadkach, gdy łamanie regulaminu jest rażące – żądać sprzedaży lokalu w trybie licytacji.
To dopiero początek prawnych potyczek. Uciążliwe szczekanie psa w bloku może zostać podciągnięte pod art. 51.§1 Kodeksu Wykroczeń: „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. Właściciel czworonoga może na tej podstawie podlegać karze np. w postaci grzywny. Mandat może wystawić policja lub Straż Miejska.
Osoba, która uważa, że jej prawa zostały pogwałcone przez właściciela psa może także wejść na drogę sądową. Podstawą roszczeń jest art. 144 Kodeksu Cywilnego: „Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”. W takim wypadku na podstawie art. 222 § 2 Kodeksu Cywilnego można wnioskować o przywrócenie „stanu zgodnego z prawem”. Przepisy dają możliwość innym lokatorom, by ci domagali się np. finansowych zadośćuczynień za uciążliwe sąsiedztwo.
Wyroki w tego typu sprawach zapadały już przed polskimi sądami. Poznański wymiar sprawiedliwości w 2019 roku uznał właściciela nowofundlanda winnym działania przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu, którego podłożem był szczekający pies. Podobny wyrok zapadł w Elblągu. Osoba, której szczekający pies naruszał dobrostan psychiczny, znalazła potwierdzenie swoich racji w sądzie.
Opiekun psa musi mieć świadomość, że ponosi pełną odpowiedzialność za zachowanie swojego pupila, nie tylko podczas ciszy nocnej, ale również w ciągu dnia. Behawioryści i obrońcy praw zwierząt zwracają uwagę, że długotrwałe przebywanie psa na balkonie czy zostawianie czworonoga na wiele godzin samego w domu można – w zależności od sytuacji – uznać za znęcanie się nad zwierzęciem, co stanowi przestępstwo, zagrożone nawet karą więzienia.
Nie wiadomo, ile psów jest w Częstochowie
Psy to nasi przyjaciele, domownicy, nasi pupile i ulubieńcy. Wiele badań udowodniło, iż osoby, które opiekują się psami są szczęśliwsze, a ich codzienność jest radośniejsza. Pies daje jednak znacznie więcej – możliwość kontaktu z żywą istotą, poczucie własnej wartości, bezwarunkową miłość.
Dla wielu osób pandemia koronawirusa, która zaczęła się w 2020 roku i trwała niemal 2 lata, to czas strat, nie tylko materialnych, ale też emocjonalnych, wywołanych społeczną izolacją. Wtedy to właśnie zaczął się popyt na… psy.
Miasta, w których obowiązuje opłata za posiadanie psa, istnieje konieczność rejestracji czworonoga przez jego właściciela. Stąd, w gminach tych wiadomo, ile psów na danym terenie jest. Opłaty są zróżnicowane w zależności od miasta, ale nie mogą być wyższe niż podane w obwieszczeniu Ministra Finansów. W 2023 roku podatek od posiadania psa wynosi maksymalnie 150,93 złotych rocznie. Zgodnie z ustawą z opłat zwolnione są osoby z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności, osoby mające więcej niż 65 lat, które samodzielnie prowadzą gospodarstwo domowe oraz osoby płacące podatek rolny od więcej niż 1 hektara. O wysokości opłat w danej gminie decyduje rada miasta. Obecnie podatek muszą opłacać m.in. właściciele psów w Szczecinie, Krakowie, Bydgoszczy, Policach, Sopocie, Włocławku, Rudzie Śląskiej czy Inowrocławiu. Władze tych miast nie nałożyły jednak maksymalnej kwoty podatku: w Sopocie – 66 złotych, we Włocławku – 40, w Krakowie – 36 złotych. Z opłaty od posiadania psa zwolnieni są mieszkańcy: Warszawy, Łodzi, Wrocławia, Poznania, Płocka, Rzeszowa, Katowic oraz Częstochowy.
Po raz pierwszy podatek od psów domowych wprowadzono w Królestwie Prus w 1810 roku, jako jeden z tzw. podatków od luksusu. Prawodawcy wyszli z założenia, że posiadanie zwierzęcia, które nie jest użytkowe świadczy o majętności.
W Polsce obowiązkowy podatek od psów obowiązywał do końca 2007 roku i miał ograniczać liczbę zwierząt w gospodarstwie domowym, szczególnie w miastach. Obecnie opłata zależy od decyzji rady gminy. Zarówno kiedyś, jak i dziś opłata zasila budżet danej gminy, a organem podatkowym jest wójt (burmistrz, prezydent miasta). Pozyskane od właścicieli psów środki, gminy przeznaczają na pokrycie części kosztów związanych z obowiązkiem ochrony i opieki nad porzucanymi przez swoich opiekunów zwierzątkami, np. na utrzymanie i leczenie bezdomnych zwierząt w schroniskach.
Z pytaniami o sytuację, chociażby opłat od posiadania zwierzęcia na terenie miasta Częstochowy zwróciliśmy się do magistratu.
– Od kilku lat właściciele psów w Częstochowie są zwolnieni z podatku od jego posiadania. Ma to być zachęta m.in. do adopcji psów z częstochowskiego schroniska, poza tym o rezygnacji z podatku (który Rada Miasta może wprowadzić, ale może też z niego zwolnić), decydowały też kwestie ekonomiczne: wpływy z podatku były niewielkie przy porównywalnych kosztach administracyjnych jego obsługi (zlecenia dla administratorów osiedli, koszt pracy urzędników).
– Czy w Częstochowie jest obowiązek rejestracji psa?
– W związku z brakiem podatku nie ma też obowiązku rejestracji wszystkich psów. Regulacje prawne dotyczą jedynie ras psów uznawanych za agresywne zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne oraz chartów rasowych i ich mieszańców.
Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt prowadzenie hodowli lub utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na planowane miejsce prowadzenia hodowli lub utrzymywania psa na wniosek osoby zamierzającej prowadzić taką hodowlę lub utrzymywać takiego psa.
Zgodnie z treścią art. 10 i art. 42aa ustawy z dnia 13 października 1995r. – Prawo Łowieckie hodowanie lub utrzymywanie chartów rasowych lub ich mieszańców wymaga zezwolenia starosty właściwego ze względu na miejsce prowadzenia ich hodowli lub utrzymywania, wydawanego w formie decyzji administracyjnej na wniosek osoby zamierzającej prowadzić taką hodowlę lub utrzymywać takiego psa.
– Czy urząd miasta Częstochowy zna choćby przybliżoną liczbę ilości psów w Częstochowie i czy w porównaniu roku 2010 do 2023 jest ich więcej czy mniej?
– Urząd Miasta nie ma narzędzia do precyzyjnego określenia liczby psów w Częstochowie. Odsyłamy do służb weterynaryjnych, które powinny dysponować danymi na temat liczby psów zaszczepionych w mieście.
– Czy lokalne przepisy określają dozwoloną ilość posiadania czworonogów przez jednego mieszkańca, czy też nie ma takich ograniczeń?
– Miejskie przepisy nie określają dozwolonej liczby posiadanych czworonogów przez jednego mieszkańca (nie ma zresztą podstaw prawnych do takiej regulacji lokalnej).
– W jaki sposób lokalne przepisy odnoszą się do zakłócania przez psy miru domowego czy spokoju w miejscu publicznym?
– Zgodnie z regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Częstochowy znajdują się zapisy, które zwracają uwagę na postulowany „brak uciążliwości” oraz „respektowanie praw”:
§ 9. 1. Osoby utrzymujące zwierzęta domowe zobowiązane są do:
1) zachowania środków ostrożności zapewniających ochronę zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt, a także dołożenie starań, aby zwierzęta te nie były uciążliwe dla otoczenia; (…)
3) niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta domowe na klatkach schodowych, na skwerach i trawnikach oraz w innych miejscach służących do publicznego użytku, obowiązek ten nie dotyczy osób niewidomych;
4) sprawowania skutecznego dozoru nad psami i innymi zwierzętami domowymi przy jednoczesnym respektowaniu praw właścicieli obiektów;
5) pozostawienie psa bez stałego dozoru możliwe jest wyłącznie w przypadku, gdy jest uwiązany lub znajduje się w pomieszczeniu zamkniętym lub na terenie należycie ogrodzonym, zabezpieczonym przed wydostaniem się psa.
***
Bez względu na to, jak wielkim uczuciem darzymy naszego psiego przyjaciela, nie wolno nam zapominać o człowieku za ścianą.
12 komentarzy
Dzisiaj t.j 2/3-07/23 r o godz 3 w nocy,przy ul.Boh.Katynia 13,a,b duży pies szczekał przez pół godziny. Własciciel psa miał w nosie spiących ludzi. A wystarczyło psu załozyć kaganiec. Takich właścicieli psów należy karać mandatem 500zł, takie jest prawo
Dzisiaj t.j 2/3-07/23 r o godz 3 w nocy,przy ul.Boh.Katynia 13,a,b duży pies szczekał przez pół godziny. Własciciel psa miał w nosie spiących ludzi. A wystarczyło psu załozyć kaganiec. Takich właścicieli psów należy karać mandatem 500zł, takie jest prawo
Oczywiście,że tak.Zgadzam się z Tobą.Zacznimy wreszcie egzekwować prawo,bo niedługo właściciele kundli będą mogli wszystko a my nic.Łażą z psami bez kagańców,nie sprzątają po nich,puszczają luzem bez smyczy twierdząc,że nie ugryzie.Bez głowy i szacunku dla innych.Ja też jestem właścicielem psa.I nawet działam w zwiazku kynologicznym,ale pies to nie człowiek.Proszę zacznijmy się przejmować ludźmi,bądźmy dla siebie dobrzy to i będzie też miłosierdzie dla zwierząt.Apeluje do właścicieli psów.Nie jesteście jedyni.Masz psa,zajmuj się nim.
Oczywiście,że tak.Zgadzam się z Tobą.Zacznimy wreszcie egzekwować prawo,bo niedługo właściciele kundli będą mogli wszystko a my nic.Łażą z psami bez kagańców,nie sprzątają po nich,puszczają luzem bez smyczy twierdząc,że nie ugryzie.Bez głowy i szacunku dla innych.Ja też jestem właścicielem psa.I nawet działam w zwiazku kynologicznym,ale pies to nie człowiek.Proszę zacznijmy się przejmować ludźmi,bądźmy dla siebie dobrzy to i będzie też miłosierdzie dla zwierząt.Apeluje do właścicieli psów.Nie jesteście jedyni.Masz psa,zajmuj się nim.
3 rano a nie w nocy to już pora kiedy porządni ludzie i psy wstają do pracy. A na poważnie pies przeszkadza a szczekające na ławeczkach grupki amatorów trunków już nie? Remonty do późnych godzin nocnych, czy wrzeszczące pod oknami bachorki im też kagańce i mandaty
3 rano a nie w nocy to już pora kiedy porządni ludzie i psy wstają do pracy. A na poważnie pies przeszkadza a szczekające na ławeczkach grupki amatorów trunków już nie? Remonty do późnych godzin nocnych, czy wrzeszczące pod oknami bachorki im też kagańce i mandaty
Oczywiście,że mandaty.Jest cisza nocna od 22 do 6.Ludzie,Unia wam naorawdę miazgę w głowach zrobiła.Tak dobra co chceta u jest super.O nie,nie wszyscy tego chcą
Oczywiście,że mandaty.Jest cisza nocna od 22 do 6.Ludzie,Unia wam naorawdę miazgę w głowach zrobiła.Tak dobra co chceta u jest super.O nie,nie wszyscy tego chcą
No wreszcie gazeta zajęła sie tematem plagi psów. Tak, plagi, bo idąc rano do pracy pieszo widać że niektórzy potracili rozum i zdrowy rozsądek w ilości posiadanych czworonowgów. Powinny byc ustwowe prez[isy okreslajace dozowlona ilosc psów dla oosy mieszkajacyej w bloku i tez rasy. To nie jest normalne ze ludzie maja po 2 owczarki niemieckie albo dwa bernardyny (jak w moi bloku), ida do roboty inawet nie wiedzą, że przez caly dzien dopoki pan nie wroci wyja i ujadają jak oszalałe. I trudno miec do nich o to pretensje, ze tesknią i chcą wyjsc na zewnatrz. Ludzie zacznijcie myslec tez o innych, nie jestescie sami w klatce czy bloku i na osiedlu. Kazdy ma prawo do spokojnego wypoczynku we wlasnych czterech scianach i nie chce wysluchiwac ciaglego ujadania. Nie umiesz albo nie masz czasu zajmowac sie psem, nie ma cie caly dzien w domu? To go nie kupuj, nie adoptuj… Zaoszczedź jemu i innym cieprienia
No wreszcie gazeta zajęła sie tematem plagi psów. Tak, plagi, bo idąc rano do pracy pieszo widać że niektórzy potracili rozum i zdrowy rozsądek w ilości posiadanych czworonowgów. Powinny byc ustwowe prez[isy okreslajace dozowlona ilosc psów dla oosy mieszkajacyej w bloku i tez rasy. To nie jest normalne ze ludzie maja po 2 owczarki niemieckie albo dwa bernardyny (jak w moi bloku), ida do roboty inawet nie wiedzą, że przez caly dzien dopoki pan nie wroci wyja i ujadają jak oszalałe. I trudno miec do nich o to pretensje, ze tesknią i chcą wyjsc na zewnatrz. Ludzie zacznijcie myslec tez o innych, nie jestescie sami w klatce czy bloku i na osiedlu. Kazdy ma prawo do spokojnego wypoczynku we wlasnych czterech scianach i nie chce wysluchiwac ciaglego ujadania. Nie umiesz albo nie masz czasu zajmowac sie psem, nie ma cie caly dzien w domu? To go nie kupuj, nie adoptuj… Zaoszczedź jemu i innym cieprienia
Mam problem z sąsiadka od lutego 2023 to znaczy ujadanie ,szczekanie ,wycie pasa pozostawionego samego w domu …niestety jest to nagminne wręcz codzienność … Mogę ustawiać zegarek względem jej wyjść do pracy i powrotów(23.30) .niestety rozmowa nic nie dała jak to w skrócie określiła to pies i będzie szczekał a wy sąsiedzi się bujajcie ogólnie jej argumenty były strasznie samolubne i chamskie… Sprawa zgłoszona do administracji wraz z prośbą o interwencję podpisana przez sąsiadów ale niestety bez skutecznie. Ja jestem właścicielem mieszkania ,ona wynajmuje mieszkanie podemna i tak szczerze mówiąc jestem psychicznie wykończony ,zestresowany i co gorsza bezradny chyba że wystąpię na drogę cywilnoprawną lub będę dzwonić co dzień po policję aż do momentu kiedy to ja zacznę dostawać mandaty za bezpodstawne wzywanie policji czego chciał bym uniknąc. Szukam pomocy gdzie ,i jak się da ale po malu czuje że mam mniej praw niż ona i jej piesek ( uwielbiam zwierzęta i chciał bym mieć pasa ,ale mieszkam sam. Wiem że i ja i pies by się męczył poza tym mam trochę oleju w głowie w przeciwieństwie do sąsiadki.) Tak serio po malu nie daje rady i nie wyobrażam sobie jak to będzie dalej no chyba że w końcu się wyniesie ona lub ja …
Mam problem z sąsiadka od lutego 2023 to znaczy ujadanie ,szczekanie ,wycie pasa pozostawionego samego w domu …niestety jest to nagminne wręcz codzienność … Mogę ustawiać zegarek względem jej wyjść do pracy i powrotów(23.30) .niestety rozmowa nic nie dała jak to w skrócie określiła to pies i będzie szczekał a wy sąsiedzi się bujajcie ogólnie jej argumenty były strasznie samolubne i chamskie… Sprawa zgłoszona do administracji wraz z prośbą o interwencję podpisana przez sąsiadów ale niestety bez skutecznie. Ja jestem właścicielem mieszkania ,ona wynajmuje mieszkanie podemna i tak szczerze mówiąc jestem psychicznie wykończony ,zestresowany i co gorsza bezradny chyba że wystąpię na drogę cywilnoprawną lub będę dzwonić co dzień po policję aż do momentu kiedy to ja zacznę dostawać mandaty za bezpodstawne wzywanie policji czego chciał bym uniknąc. Szukam pomocy gdzie ,i jak się da ale po malu czuje że mam mniej praw niż ona i jej piesek ( uwielbiam zwierzęta i chciał bym mieć pasa ,ale mieszkam sam. Wiem że i ja i pies by się męczył poza tym mam trochę oleju w głowie w przeciwieństwie do sąsiadki.) Tak serio po malu nie daje rady i nie wyobrażam sobie jak to będzie dalej no chyba że w końcu się wyniesie ona lub ja …