Już ponad miesiąc trwa strajk włoski funkcjonariuszy prewencji w Katowicach. Nie ma głośnych żądań i transparentów. Są za to pouczenia – zamiast mandatów.
Do policjantów z Katowic dołączyli funkcjonariusze oddziałów prewencji z Częstochowy i Bielska-Białej. Ich cichy strajk jest odpowiedzią na trwające trzy lata zamrożenie uposażeń i zapowiedź kontynuacji tej polityki na rok przyszły. Proponowane przez rząd zmiany dotyczą: likwidacji możliwości łączenia emerytury z rentą w odniesieniu do osób obecnie zatrudnionych, zmian w zakresie orzecznictwa inwalidzkiego, reform emerytur, braku waloryzacji uposażeń i ich „racjonalizacja” (80 proc. za zwolnienia lekarskie), obniżenia wypłat tzw. „mundurówki” w oddziałach prewencyjnych, uwłaczającej – zdaniem policjantów – stawki 14,08 zł dla funkcjonariuszy pracujących przy zabezpieczaniu Euro 2010.
Podczas zeszłotygodniowego Prezydium Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa śląskiego podjęto uchwałę o rekomendowaniu przystąpienia do protestu wszystkim funkcjonariuszom województwa śląskiego. Policjanci dostali również zalecenie „prowadzenia wszelkiego rodzaju czynności policyjnych bardzo skrupulatnie, zgodnie ze wszystkimi przepisami, zaleceniami i algorytmami postępowania (kontrole, czynności procesowe itp.)”.
Co prawda ustawa o Policji zabrania funkcjonariuszom strajkować, nie zabrania jednak protestować. Jednocześnie stosowana przez funkcjonariuszy forma protestu nie jest tożsama z przyzwoleniem na popełnianie przestępstw. Protest dotyczy pouczania za drobne wykroczenia, które nie stwarzają zagrożenia dla bezpieczeństwa. – Jest to nasza odpowiedź dla Ministra Finansów, może ograniczenie wpływów z mandatów do budżetu da mu do myślenia – powiedział Wiesław Budak, wiceprzewodniczący ZW NSZZ Policjantów województwa śląskiego.
Strajk policjantów z województwa śląskiego poszerza swój zasięg. Podobne działania podjęli już funkcjonariusze z województwa dolnośląskiego i pomorskiego. Związkowcy zastanawiają się też nad zaostrzeniem form protestu. Jedną z nich miałoby być wprowadzenie „Dnia zdrowego Policjanta”, podczas którego jednocześnie udaliby się na badania lekarskie. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. – Podkreślam a zarazem ostrzegam, że wszelkie wymienione pomysły „geniuszy” odpowiedzialnych za funkcjonowanie policji i innych służb mundurowych są źródłem ogromnej frustracji środowiska, w którym panują nastroje przypominające otwartą beczkę prochu – wystarczy jedna iskra, żeby zdetonować otwarty konflikt – powiedział Antoni Duda, przewodniczący ZG NSZZ Policjantów.