Fortum, firma dostarczająca gorącą wodę do centralnego ogrzewania, chce zmiany sposobu przygotowania ciepłej wody użytkowej i wyeliminowania gazowych podgrzewaczy (piecyków zwanych powszechnie „junkersami”). Fortum uważa, że stwarzają one zagrożenie. Aby zniechęcić do junkersów firma rozpoczęła akcję „Ciesz się ciepłą wodą od Fortum w Częstochowie”. W budynkach, których mieszkańcy zdecydują się na skorzystanie z propozycji, Fortum pokryje koszty przeróbki rur. Zaczęło się od Spółdzielni Mieszkaniowej „Metalurg”, jednej z pierwszych na terenie Częstochowy, która przystąpiła do programu likwidacji piecyków gazowych na rzecz wykonania wewnętrznej instalacji ciepłej wody. Podłączono tam około 400 mieszkań.
– Jesteśmy przekonani, że pełna wiedza na temat korzyści, takich jak komfort, zwiększone bezpieczeństwo czy oszczędności, ułatwi mieszkańcom podjęcie decyzji o skorzystaniu z naszej propozycji – mówi Tomasz Śmilgiewicz, dyrektor ds. sprzedaży Fortum.
Technologiczne nowinki
Fortum uzasadnia, że ciepła woda systemowa to rozwiązanie komfortowe. „Zimna woda z wodociągów zasilających budynek trafia do węzła ciepłowniczego zainstalowanego w piwnicy i jest podgrzewana w wymienniku ciepła, a następnie rozprowadzana po całym budynku za pośrednictwem instalacji wewnętrznej. Pompa cyrkulacyjna zamontowana w węźle cieplnym cały czas utrzymuje instalację w gotowości do podania wody o odpowiedniej temperaturze. Dzięki temu mieszkańcy mają do niej dostęp bezpośrednio po odkręceniu kranu i mogą pozbyć się z łazienki piecyka gazowego, który staje się zbędny” – czytamy w materiałach promocyjnych firmy Fortum.
Pieniądze i bezpieczeństwo
W Internecie natomiast czytamy opinie tych, którzy nie są zadowoleni z takiego sposobu dostarczania ciepłej wody. Przede wszystkim przerażają ich koszty przerabiania armatury i remontów łazienek. Fortum być może na zachętę zaproponuje jeszcze darmową przeróbkę kilku kolejnych budynków w innych dzielnicach, by zdobyć kolejnych klientów i powoli objąć zasięgiem swych usług całe miasto, ale trudno sobie wyobrażać, by firma chciała wziąć na siebie całkowite koszty wszystkich remontów.
Użytkownicy centralnej ciepłej wody skarżą się również na częste pojawianie się wody zabarwionej na rudo, zwłaszcza w godzinach wieczornych. Pamiętają awarię centralnego ogrzewania z 2010 roku, gdy 150 tys. mieszkańców nie miało ogrzewania i boją się, że w przypadku kolejnej takiej awarii zabraknie im w mroźne dni zarówno ogrzewania, jak i ciepłej wody. Uważają, że takie kompleksowe rozwiązanie jest bardziej podatne na awarie. Martwią się również tym, że pompy zainstalowane w piwnicach potrzebują prądu i każda przerwa w dostawie energii elektrycznej również oznacza automatyczny brak ciepłej wody. Nie chcą się ponadto uzależniać od jednego dostawcy wielu mediów.
Truć się czy parzyć?
Fortum przekonuje, że likwidacja piecyka eliminuje zagrożenia, takie jak możliwość zatrucia tlenkiem węgla czy wybuchu gazu, a przeciwnicy gorącej wody w kranach mówią, że nie pamiętają takiego wybuchu w Częstochowie a martwią się raczej możliwością poparzenia dzieci nie mających wprawy w obsłudze kranów z wrzątkiem, bo o tym się od czasu do czasu słyszy.
Bezwzględnie zadowoleni są tylko fani jacuzzi, bo zgodnie twierdzą, że ciśnienie centralnej ciepłej wody w prysznicu jest większe, więc masaż strumieniem udaje się lepiej.
Będziemy się przyglądali rozwojowi promocji ciepłej centralnej wody w mieście i za kilka miesięcy postaramy się o pierwsze porównania praktycznych kosztów rozwiązania tradycyjnego i promowanego przez firmę Fortum.
4 komentarzy
założy a za rok ceny wzrosną o 300%. Już tak było z szambami.
założy a za rok ceny wzrosną o 300%. Już tak było z szambami.
a jakie były wzrosty cen ciepła w ostatnich latach?
a jakie były wzrosty cen ciepła w ostatnich latach?