W naszym cyklu spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: kogo i za jaką cenę spośród radnych kupił prezydent Matyjaszczyk?
Podczas wyborów, teoretycznie, wybieramy radnych z różnych opcji politycznych. W interesie ekipy rządzącej jest przekonanie do siebie tzw. radnych opozycyjnych. Dzięki ich głosom władza może przeforsować każdy swój pomysł. W dość nieskomplikowany i bezbolesny sposób prezydent eliminuje opozycję, tworząc własne koalicje. Dziś trudno powiedzieć, który radny reprezentuje jaką opcję.
Dziwnym trafem w Polsce nie ma zakazu łączenia mandatu radnego, z pracą w spółkach należących do samorządu. I chociaż większość częstochowian nie ma pewności jutra, rajcowie prócz diety korzystają z licznych przywilejów finansowych niedanych pospólstwu. Sprawa dotyczy nie tylko radnych, ale także członków ich rodzin, dla których z łatwością znajdują się wolne wakaty lub tworzone są nowe stanowiska w instytucjach samorządowych i pokrewnych.
Znana to prawda – w czasach kryzysu miejskie etaty są na wagę złota, a raczej… głosu radnego.
TU MIAŁA BYĆ WYPOWIEDŹ RADNEJ KUNICKIEJ.
RADNA ZLEKCEWAŻYŁA SWÓJ ELEKTORAT.
ODPWOWIEDZI NIE BĘDZIE.
BĘDZIE KOMENTARZ REDAKCJI.
Elżbieta Kunicka (Sojusz Lewicy Demokratycznej)
Wiek: 67.
Radna z okręgu: Stare Miasto, Śródmieście, Trzech Wieszczów.
Źródło utrzymania: wynagrodzenie ze Szkoły Podstawowej nr 39.
Dodatkowe dochody: dieta radnej, świadczenia ZUS.
Kadencja: pierwsza (2010-2014).
Członek komisji: Komisja Edukacji (przewodnicząca), Komisja Kultury, Sportu i Turystyki, Komisja Zdrowia i Pomocy Społecznej.
Organizacje pozarządowe: Wprawdzie Związek Nauczycielstwa Polskiego w Częstochowie nie jest typową organizacją pozarządową, ale radna Kunicka pełni tam funkcję wiceprzewodniczącej. A to już warto odnotować.
***
Elżbieta Kunicka niezmiernie zasmuciła naszą redakcję swoją odmową udzielenia odpowiedzi na standardowe pytania. W słuchawce usłyszeliśmy jedynie: „Zraziłam się do tego tygodnika”. Nie po raz pierwszy Kunicka nie ma nic do powiedzenia.
Radna nie należy do osób aktywnych. Od początku kadencji, czyli od prawie 3 lat złożyła zaledwie 21 interpelacji. Do Rady Miasta dostała się przede wszystkim dzięki głosom nauczycieli – sama od lat uczy historii i zarządza Związkiem Nauczycielstwa Polskiego w Częstochowie. Tym bardziej środowisko nauczycielskie miało podstawy przypuszczać, że będzie miało własnego reprezentanta w Radzie Miasta. Nic z tego. Kunicka popiera każdy projekt prezydenta, nawet jeśli jest on sprzeczny z interesem jej wyborców. Już dwukrotnie nadwyrężyła zaufanie swojego elektoratu. Dwa lata temu poparła uchwałę w sprawie połączenia podstawówek z gimnazjami. Po raz kolejny jej opinia została nadszarpnięta po tym, gdy stanęła w obronie nowego dyrektora L.O. im. C. K. Norwida, sprzeciwiając się woli ciała pedagogicznego tej szkoły.
Jednak to nie te zdarzenia powinny dać do myślenia nauczycielom. Jak świat światem – syty nie zrozumie głodnego. Radna ma tak niewyobrażalne dochody, że aż dziw, że w ogóle chce z nauczycielami jeszcze rozmawiać. Z oświadczenia majątkowego za rok 2012 wynika, że Kunicka rocznie zarabia ponad 105 tys. zł. Jej główny źródłem utrzymania jest wynagrodzenie ze Szkoły Podstawowej nr 39 w wysokości przekraczającej 56 tys. zł. rocznie. Funkcja radnej to też niezły grosz: ponad 27 tys. zł. rocznie. Świadczenia ZUS, które radna pobiera w ciągu roku, to zaledwie dodatek do jej dochodów – prawie 22 tys. zł. Miesięcznie ma bez mała 9 tys. zł. Tu by trzeba zadać pytanie, skąd wzięła się pogłoska o niskich zarobkach nauczycieli?
Ideały, którymi Kunicka zapewne kierowała się do czasu objęcia mandatu radnej i które zapewne wpajała młodszym pokoleniom, okazały się bezwartościowe i na pokaz. Stanisław Jerzy Lec myślał chyba o naszej radnej, mówiąc: „Ci, którzy mają ideę wciąż w gębie, mają ją zazwyczaj i w pobliskim nosie”.
2 komentarzy
Szkoda, że radna-seniorka Kunicka Elżbieta z SLD (581 głosów w wyborach) taka małomówna i „zrażalska”. Chociaż uszanować trzeba wybraną strategię: lepiej milczeć niż się skompromitować, jak to czynią niektórzy jej, zadowoleni z siebie, współtowarzysze. Radna wyraźnie unika mediów – nie znamy jej stanowiska w sprawie nieznanej nikomu „polityki oświatowej” miasta. Ręczne sterowanie w tej sferze funkcjonowania miasta nie lubi „przejrzystości”, wścibstwa mediów i programowania działań w dłuższym okresie. A przecież „w ostatnich latach liczba uczniów w częstochowskich szkołach zmalała o 20%, paradoksalnie w tym samym czasie o tyle samo wzrosło zatrudnienie w szkołach”, a tym samym rosną z roku na rok wydatki na edukację z budżetu miasta (ok. 367 mln zł w 2011; blisko 50% wydatków operacyjnych ), ściślej wynagrodzenia dla nauczycieli, a efekty – wyniki nauczania (egzaminy gimnazjalne, matury) coraz niższe (w porównaniu do innych miast). Ale radna Kunicka nie ma głowy do takich poważnych problemów – byle własne interesy były zabezpieczone. Jej wyraźnie edukacja nie leży, woli inne tematy i lżejszą muzę. Na przykład w sprawie Gierek Edward redivivus: „- Ja tam uważam, że patronami ulic w Częstochowie powinni być ludzie zasłużeni dla naszego miasta – podkreślała Elżbieta Kunicka. – Jeśli Edward Gierek, zrobił coś dla Częstochowy, to nie mam nic przeciwko”. Albo sprawa refundowanego z budżetu miasta znieczulenia zewnątrzoponowego podczas porodu częstochowianek: „- Znieczulenie? Moim zdaniem tylko w przypadkach uzasadnionych medycznie – nawet radna SLD Elżbieta Kunicka nie jest przekonana do prezydenckiego [Matyjaszczykowego] pomysłu”. No i sztandarowy problem: „- Zgłaszali się do mnie ludzie z Rynku Wieluńskiego i ul. Wieluńskiej. Mówili, że szczury wychodzą głównie po zmroku. Wydostają się przez kratki kanalizacyjne – opowiada radna Elżbieta Kunicka (SLD). Wniosła w tej sprawie interpelację do biura rady miasta”. I uzyskała “rutynową” odpowiedź od zastępcy Matyjaszczyka Soboraka: „W odpowiedzi na interpelację uprzejmie informuję, że tut. organ zwrócił się z prośbą do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Częstochowie o podjęcie działań w celu sprawdzenia kanalizacji pod kątem występowania siedlisk szczurów oraz do Straży Miejskiej o przeprowadzenie kontroli nieruchomości pod kątem utrzymania czystości w rejonie ul. Wieluńskiej i Rynku Wieluńskiego, a także wywiązywania się z obowiązku przeprowadzania przez właścicieli nieruchomości deratyzacji w okresie wiosennym (raz do roku), co wynika z Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Częstochowy”. I tylko nie wiem co dalej z tą naszą plagą szczurów?
Szkoda, że radna-seniorka Kunicka Elżbieta z SLD (581 głosów w wyborach) taka małomówna i „zrażalska”. Chociaż uszanować trzeba wybraną strategię: lepiej milczeć niż się skompromitować, jak to czynią niektórzy jej, zadowoleni z siebie, współtowarzysze. Radna wyraźnie unika mediów – nie znamy jej stanowiska w sprawie nieznanej nikomu „polityki oświatowej” miasta. Ręczne sterowanie w tej sferze funkcjonowania miasta nie lubi „przejrzystości”, wścibstwa mediów i programowania działań w dłuższym okresie. A przecież „w ostatnich latach liczba uczniów w częstochowskich szkołach zmalała o 20%, paradoksalnie w tym samym czasie o tyle samo wzrosło zatrudnienie w szkołach”, a tym samym rosną z roku na rok wydatki na edukację z budżetu miasta (ok. 367 mln zł w 2011; blisko 50% wydatków operacyjnych ), ściślej wynagrodzenia dla nauczycieli, a efekty – wyniki nauczania (egzaminy gimnazjalne, matury) coraz niższe (w porównaniu do innych miast). Ale radna Kunicka nie ma głowy do takich poważnych problemów – byle własne interesy były zabezpieczone. Jej wyraźnie edukacja nie leży, woli inne tematy i lżejszą muzę. Na przykład w sprawie Gierek Edward redivivus: „- Ja tam uważam, że patronami ulic w Częstochowie powinni być ludzie zasłużeni dla naszego miasta – podkreślała Elżbieta Kunicka. – Jeśli Edward Gierek, zrobił coś dla Częstochowy, to nie mam nic przeciwko”. Albo sprawa refundowanego z budżetu miasta znieczulenia zewnątrzoponowego podczas porodu częstochowianek: „- Znieczulenie? Moim zdaniem tylko w przypadkach uzasadnionych medycznie – nawet radna SLD Elżbieta Kunicka nie jest przekonana do prezydenckiego [Matyjaszczykowego] pomysłu”. No i sztandarowy problem: „- Zgłaszali się do mnie ludzie z Rynku Wieluńskiego i ul. Wieluńskiej. Mówili, że szczury wychodzą głównie po zmroku. Wydostają się przez kratki kanalizacyjne – opowiada radna Elżbieta Kunicka (SLD). Wniosła w tej sprawie interpelację do biura rady miasta”. I uzyskała “rutynową” odpowiedź od zastępcy Matyjaszczyka Soboraka: „W odpowiedzi na interpelację uprzejmie informuję, że tut. organ zwrócił się z prośbą do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Częstochowie o podjęcie działań w celu sprawdzenia kanalizacji pod kątem występowania siedlisk szczurów oraz do Straży Miejskiej o przeprowadzenie kontroli nieruchomości pod kątem utrzymania czystości w rejonie ul. Wieluńskiej i Rynku Wieluńskiego, a także wywiązywania się z obowiązku przeprowadzania przez właścicieli nieruchomości deratyzacji w okresie wiosennym (raz do roku), co wynika z Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Częstochowy”. I tylko nie wiem co dalej z tą naszą plagą szczurów?