– Niech ktoś zacznie w końcu myśleć. Moim zdaniem ustawa o komunikacji elektronicznej jest zwykłym bublem. Posłowie w ogóle się nie zastanawiają nad czym głosują, nawet tych ustaw nie czytają. Najpierw w 1994 roku ktoś dał Wspólnotom Mieszkaniowym uprawnienia, a potem inną ustawą pozbawił ich tych uprawnień. Depcze się własność. Jeśli Urząd Komunikacji Elektronicznej jest taki dobry, to może niech zacznie płacić na utrzymanie naszych klatek schodowych, nie mamy nic przeciwko temu. Niech zaczną partycypować we wszystkich kosztach i wtedy mogą się wymądrzać. To samo posłowie ze wszystkich partii politycznych, którzy takiego bubla przyjęli. Ponoć Wspólnoty w Częstochowie dostały już kary po kilka tysięcy złotych. Administratorzy niektórych budynków sugerowali, żeby się zgodzić na instalację kolejnych kabli internetowych w bloku, by tylko tych kar nie płacić. Wiem, że spółdzielnie mieszkaniowe uległy tej presji. Najgorsze jest jednak to, że dzisiaj zgłosił się ten akurat podmiot, jutro zgłosi się inny, a za tydzień jeszcze inny. Co to za paranoja? – irytuje się mieszkanka Częstochowy.
A o co chodzi?
– W 2017 roku, jedna z częstochowskich firm, dostarczającą internet, zwróciła się do administratora budynku Wspólnoty Mieszkaniowej w Częstochowie o umożliwianie dostępu do klatek schodowych i wydanie zgody na podciągnięcie sieci internetowej. Administrator odpisał, że jest tylko administratorem i nie może podjąć tak ważnej decyzji, która leży w gestii całej Wspólnoty Mieszkaniowej i to ona powinna otrzymać ofertę. A dodam, że Wspólnota składa się z dwóch podmiotów: Gmina Miasto Częstochowa – mniejszy udziałowiec na naszym bloku (około 26%) i właściciele prywatni, czyli właściciele mieszkań (ponad 70%).
Firma instalująca internet powinna więc wystosować pismo do Wspólnoty Mieszkaniowej, do ogółu wszystkich właścicieli mieszkań, tych prywatnych i komunalnych / lokatorskich. A tego nie zrobiono. W związku z odmową administratora, właściciel firmy złożył skargę do Urzędu Komunikacji Elektronicznej na to, że my nie chcemy mu udostępnić klatek schodowych, by mógł zamontować swoje kable internetowe. Urząd wdrożył więc postępowanie administracyjne przeciwko naszej Wspólnocie – opowiada właścicielka mieszkania.
Ostry sprzeciw
Z pozoru błaha sprawa, bo jakaś nieznana firma jest niezadowolona, a ktoś inny wszczyna tajemnicze postępowanie – nagle nabrała rumieńców, gdy członkowie Wspólnoty dowiedzieli się o wcale nierzadkiej praktyce Urzędu Komunikacji Elektronicznej nakładania kar na właścicieli nieruchomości, którzy nie wpuścili firmy do swoich budynków.
– Wysokość takiej kary to podobno 3 tysiące złotych. UKE chyba zarabia na tych karach. Nasuwa się więc pytanie: dlaczego mamy być karani za to, że nie chcemy wpuścić na nasze klatki schodowe – utrzymywane z naszych wspólnych pieniędzy – kogoś komu zamarzyło się montowanie na naszej własności kolejnych kabli internetowej? Nie przypominam sobie, by firma instalująca internet czy UKE kiedykolwiek łożył na fundusz remontowy naszego budynku. Nikt nie spytał, czy w ogóle tego chcemy, czy jest choćby jeden zainteresowany mieszkaniec – a nie ma. Mamy już dwóch operatorów: UPC i Orange (oba te podmioty odkupiły instalacje od innego, który był wcześniej na budynku). Są już więc na klatce schodowej kable dwóch operatorów, dodatkowo jest korytko z domofonem, zatem nie ma miejsca na następne kable, bo klatki są bardzo wąskie.
Poza tym jesteśmy świeżo po remoncie i termomodernizacji budynku, klatki też były malowane i to wszystko z naszych pieniędzy. Teraz chce dołączyć się kolejny operator. Ja się pytam, po co nam te przewody, skoro nikt z mieszkańców nie chce nowego operatora, bo tak wszyscy zdecydowaliśmy na zebraniu w lutym. Te nasze klatki nie spuchną, nie powiększą się tylko dlatego, że kilku operatorów ma chęć się na nich zainstalować. Ilu jeszcze operatorów każe nam UKE przyjąć na klatki? Nie pozwolimy na to, żeby ktoś popruł i zniszczył nam świeżo wyremontowany na zewnątrz i wewnątrz budynek. U nas większość lokatorów to starsi ludzie utrzymujący się z rent lub emerytur. Spora grupa mieszkańców ma tylko stacjonarne telefony i telewizory, wielu z nich ze względu na wiek już nie płaci abonamentu RTV i zapewniam, że nie potrzebują internetu. Jest jeszcze inna ważna kwestia. Te instalowane sieci bardzo często są po pewnym czasie sprzedawane innym podmiotom, kolejnym operatorom. Tym sposobem na naszych plecach ktoś ślizga się i trzepie kasę. A co my, Wspólnota Mieszkaniowa będziemy z tego mieć? Podpiszemy umowę pod warunkiem, że firma nie sprzeda ani nie poddzierżawi tej sieci przez najbliższe 20 lat – mówi częstochowianka.
Silniejszy zawsze ma rację
Wolny rynek rządzi się swoimi prawami i oczywiście to, że Urząd Komunikacji Elektronicznej dba o nieograniczanie konkurencyjności nie jest niczym złym, ale…
– Ktoś przyjmuje głupią ustawę, która zmusza ludzi do udostępnienia budynków. To mieszkańcy ponoszą całkowity koszt utrzymania tych budynków. A wszystko dlatego, że jakiś poseł z innym posłem wymyślili takie przepisy, a często jest to lobbowanie. Uważam, że ludzie powinni mieć dostęp do internetu, ale jeśli tego chcą, a nie pod przymusem.
Ponoć w Europie jest demokracja, to może państwo polskie jednak pozwoli nam wybrać operatora. Dla mnie jest do nie przyjęcia, żeby ludziom coś narzucać, jeśli tego nie chcą. Mnie to śmierdzi komuną. My utrzymujemy blok, płacimy fundusz remontowy, a teraz jakiś urząd przywali nam karę 3 tysięcy złotych, dlatego, że pan X z panem Y, może jeszcze po znajomości, nie dostał się na klatkę schodową – puentuje właścicielka mieszkania.
Uszczęśliwiani na siłę
Ta sprawa dotyczy każdego z nas, zarówno osób mieszkających w blokach, zarządzanych przez spółdzielnie czy Wspólnoty Mieszkaniowe, jak i właścicieli domów jednorodzinnych. I jeśli komuś się wydaje – tak po ludzku, że jego to nie spotka może się mocno rozczarować, gdy któregoś dnia do jego drzwi zapuka Urząd Komunikacji Elektronicznej, a na potwierdzenie tej tezy niech „przemówią” fakty: w Polsce wydano aż 668 decyzji, a w Częstochowie prowadzonych było lub jest 48 postępowań administracyjnych. Część z nich zakończyła się nałożeniem wysokich kar na właścicieli nieruchomości.
Tygodnik 7 dni zapytał o stanowisko w tej sprawie Urząd Komunikacji Elektronicznej w Warszawie. Na nasze pytania odpowiedziała Klaudia Kieliszczyk, starszy specjalista, Wydział Komunikacji Biura Dyrektora Generalnego UKE.
– Czy UKE zajmuje się wnioskami od operatorów w związku z zamiarem wejścia na budynek i przyłączeniem sieci internetowej?
– Prezes UKE jest organem właściwym do prowadzenia postępowań administracyjnych wszczynanych na wniosek przedsiębiorców telekomunikacyjnych o dostęp do nieruchomości w tym budynków w celu zapewnienia telekomunikacji w budynkach. Podstawą prawną do ich prowadzenia jest art. 30 Megaustawy.
– Rozumiemy, że UKE zajmuje się rozpatrywaniem skarg od operatorów, w przypadku gdy udostępniający odmówi wejścia na budynek. Czy tak?
– Wniosek o rozstrzygnięcie takiego sporu można złożyć w przypadku odmowy udzielenia dostępu lub gdy umowa o dostęp nie została zawarta pomimo upływu 30 dni od dnia złożenia wniosku o dostęp.
– Ile skarg wpłynęło do UKE w okresie ostatnich trzech lat kalendarzowych (od stycznia 2017 do grudnia 2019)?
– W latach 2017 – 2019 wpłynęły do Prezesa UKE 644 wnioski operatorów o wydanie decyzji w sprawie dostępu do budynków.
– Ile spośród wszystkich skarg zostało rozpatrzonych na korzyść operatorów, a ile dla udostępniających?
– W latach 2017 – 2019 Prezes UKE wydał 716 rozstrzygnięć, w tym 668 decyzji dotyczących wniosków operatorów o dostęp do nieruchomości. Spośród tych 668 decyzji 443 przynajmniej częściowo uwzględniały wniosek operatora.
– Jakie konsekwencje ponieśli udostępniający w związku z odmową udostępnienia budynku na rzecz operatora?
– W przypadku odmowy udostępnienia budynku, operator może złożyć do Prezesa UKE wniosek o wydanie decyzji o dostęp do nieruchomości na podstawie art. 30 megaustawy. Decyzja o dostępie do nieruchomości podlega natychmiastowemu wykonaniu. Decyzja taka konkretyzuje prawa i obowiązki stron postępowania a jej wykonalność oznacza, że Operator będzie mógł podejmować czynności, które przewiduje decyzja. Od dnia 25 października 2019 r. w wyniku nowelizacji megaustawy Prezes UKE ma możliwość (jest to fakultatywne) nałożenia kary na Udostępniającego, gdy ten nie wypełnia, z przyczyn leżących po jego stronie, obowiązku zapewnienia dostępu do nieruchomości i budynku.
– Jaka była najwyższa kara finansowa, a jaka najniższa? Kto jest beneficjentem środków pozyskanych z kar nałożonych na udostępniających i na co fundusze te są przeznaczane?
– Za niewypełnianie warunków wynikających z decyzji wydawanych w trybie art. 30 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 7 maja 2010 r. o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (Megaustawy) Prawo telekomunikacyjne przewiduje karę w wysokości do 3% przychodu ukaranego podmiotu, osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym.
W latach 2017-2019 zgodnie z informacjami przedstawionymi w sprawozdaniach Prezesa prowadzono kilka tysięcy postępowań w przedmiocie nałożenia kary. Nie jest przy tym prowadzony odrębny rejestr dotyczący udostępniających. Nie jest zatem możliwe udzielenie dokładnej odpowiedzi jaka była łączna wysokość tych kar bez analizy kilku tysięcy spraw. Ostatnie decyzje nakładające kary na udostępniających wskazywały na kwoty od kilkuset to kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zgodnie z art. 209 ust. 5 Prawa telekomunikacyjnego kara stanowi dochód budżetu państwa. Od 1 stycznia 2021 r. środki pochodzące z kar będą przekazywane na rachunek Funduszu Szerokopasmowego.
– Ile wniosków i ile skarg wpłynęło do UKE w okresie ostatnich trzech lat z terenu Częstochowy?
– W latach 2017-2019 wpłynęło do Prezesa UKE 19 wniosków z terenów Częstochowy i na ich podstawie prowadzonych było lub jest 48 postępowań administracyjnych.
– Którzy z udostępniających z terenu Częstochowy zostali obarczeni karami i w jakiej wysokości?
– Nie prowadzimy rejestru decyzji nakładających kary z uwzględnieniem miejsca prowadzenia działalności przez ukarane podmioty. Odpowiedź na to pytanie wymagałaby analizy kilku tysięcy spraw i stanowiłaby informację publiczną przetworzoną.
– W przypadku [tej konkretnej] firmy z Częstochowy, ile wniosków i ile skarg zostało złożonych w UKE?
– Firma złożyła 15 wniosków i na ich podstawie prowadzono 44 postępowania administracyjne.
– Kto ponosi koszty przebudowy lub remontu klatki schodowej w celu instalacji kolejnej sieci internetowej? Czy w kosztach partycypuje UKE?
– W decyzji Prezesa UKE określającej dostęp Operatora do nieruchomości i budynku znajdują się zapisy, które wprost stanowią o tym, że Operator zobowiązany jest do ponoszenia kosztów związanych z wykonywaniem jego uprawnień określonych w decyzji, w tym przede wszystkim w zakresie wykonania infrastruktury telekomunikacyjnej budynku oraz zwrotu Udostępniającemu wydatków, które poniesie w związku z budową infrastruktury telekomunikacyjnej w budynku.
Prezes UKE w decyzjach nakłada również na Operatora obowiązek ponoszenia kosztów usunięcia szkód wynikających bezpośrednio z budowy infrastruktury telekomunikacyjnej w budynku.
Operator zobowiązany jest również do przywrócenia budynku oraz nieruchomości do stanu poprzedniego, z uwzględnieniem zmian związanych z budową infrastruktury telekomunikacyjnej w budynku, w tym ponoszenia kosztów z tym związanych.
W decyzjach Prezes UKE określa również, że Operator ma obowiązek wpłacić na rzecz Udostępniającego kaucję z tytułu zabezpieczenia należytego wykonania prac.
– Co w przypadku, gdy właściciele budynku, na przykład Wspólnota Mieszkaniowa żąda doprowadzenia przez operatora klatki schodowej do zadowalającej estetyki?
– Gdy do Prezesa UKE wpłynie wniosek od Operatora i spełni on wymagania formalne to Prezes UKE zawiadamia Udostępniającego o wszczęciu postępowania i wzywa go również o udzielenie wszelkich informacji dotyczących nieruchomości i budynku, które pozwolą ustalić, czy istnieją okoliczności świadczące o tym, że stan techniczny lub estetyczny budynku wymaga określenia praw i obowiązków stron w sposób szczególny. Od nowelizacji megaustawy, która weszła w życie z dniem 25 października 2019 r. powyższa kwestia, dotycząca stanu technicznego i estetyki budynku, wynika wprost z art. 30 ust. 1c megaustawy.
– Co w przypadku, gdy w danym budynku swoje sieci posiadają już inni operatorzy i nie ma więcej miejsca na instalacje kolejnego operatora?
– Jedną z form dostępu, o którym mowa w art. 30 megaustawy jest możliwość wykonania przez Operatora instalacji telekomunikacyjnej budynku. Przypadek ten jednak jest obwarowany przesłankami które muszą być spełnione aby Prezes UKE przyznał Operatorowi takie uprawnienie. Te warunki zachodzą wtedy, gdy nie istnieje instalacja telekomunikacyjna budynku przystosowana do dostarczania usług szerokopasmowego dostępu do Internetu o przepustowości co najmniej 30 Mb/s lub istniejąca instalacja telekomunikacyjna budynku przystosowana do dostarczania usług szerokopasmowego dostępu do Internetu o przepustowości co najmnej 30 Mb/s nie jest dostępna lub nie odpowiada zapotrzebowaniu przedsiębiorcy telekomunikacyjnego. Zasadą jest zatem, aby nie tworzyć kolejnych instalacji w tej samej technologii (nie „powielać” infrastruktury) w przypadku kiedy nie jest to niezbędne. Jednocześnie należy pamiętać, że większa ilość Operatorów świadczących swoje usługi w budynku wpływa na obniżenie cen oraz większy wybór usług dla Abonentów.
– Czy warunkiem montażu kolejnej instalacji nie powinny być deklaracje mieszkańców zainteresowanych przyłączeniem się do nowego operatora?
– Zgoda mieszkańca budynku nie jest przewidziana jako warunek zapewnienia dostępu Operatorowi do budynku w takim zakresie, w jakim mówimy o części wspólnej budynku. Zgodnie z wydawanymi przez Prezesa UKE decyzjami, wykonanie nowej kanalizacji telekomunikacyjnej budynku jest ostatecznością, a nie zasadą i możliwe jest dopiero jeżeli w budynku nie ma dostępnej kanalizacji.
Operator zobowiązany jest również do przywrócenia budynku do stanu poprzedniego, z uwzględnieniem zmian związanych z budową infrastruktury telekomunikacyjnej w budynku, w tym ponoszenia kosztów z tym związanych.
– W jaki sposób UKE respektuje ustawę o własności lokali?
– Prezes UKE jako organ administracji działa zgodnie z art. 7 Konstytucji na podstawie i w granicach obowiązującego prawa, co oznacza, że w pełni musi respektować wszystkie przepisy prawa, w tym ustawę o własności lokali.
– Wiemy, że problem „niechcianych” operatorów dotyczy przede wszystkim spółdzielń mieszkaniowych, Wspólnot Mieszkaniowych i zasobów gminnych. Mówimy jednak wyłącznie o budynkach wielorodzinnych. A co z budynkami jednorodzinnymi oraz wielorodzinnymi deweloperskimi?
– W przypadku budynków wielorodzinnych deweloperskich, tj. takich, które są w budowie i co do których nie wydano jeszcze pozwolenia na użytkowanie, to zastosowanie ma ust. 1b art. 30 megaustawy, który pozwala na wydanie decyzji przez Prezesa UKE zapewniającej dostęp Operatorowi niezależnie od tego, czy budynki zostały ukończone i czy rozpoczęto ich użytkowanie, choćby w budynkach istniały lub były wykonywane inne instalacje telekomunikacyjne.
W przypadku budynków jednorodzinnych jak również wielorodzinnych deweloperskich to art. 30 megaustawy nie różnicuje charakteru tych budynków w przypadku dostępu polegającego na umożliwieniu doprowadzenie przyłącza telekomunikacyjnego aż do punktu styku, gdyż w takich przypadkach dostęp jest bezwarunkowy i jest udzielany.
W przypadku dostępu w zakresie wykonania instalacji telekomunikacyjnej, gdy mamy do czynienia z budynkami jednorodzinnymi, biorąc pod uwagę zasadę proporcjonalności, Prezes UKE może nie znaleźć uzasadnienia dla wydania decyzji o dostępie. Uprawnienia operatorów wynikające z megaustawy mogą być wykonywane w różny sposób w różnego typu budynkach.
4 komentarzy
W naszym bloku orange położyła światłowód mając już na budynku wcześniejszą sieć przesyłową,zostawili po instalacji brudne klatki.Nie dokonano też demontażu starych kabli.Nasuwa się więc pytanie,jaki był sens montowania dodatkowych peszli – korytka instalacyjne,może wystarczyło zamienić stare kable na światłowody w korytka ,które już orange posiadało na budynku?
Zgodę na montaż wydał ZGM.
W naszym bloku orange położyła światłowód mając już na budynku wcześniejszą sieć przesyłową,zostawili po instalacji brudne klatki.Nie dokonano też demontażu starych kabli.Nasuwa się więc pytanie,jaki był sens montowania dodatkowych peszli – korytka instalacyjne,może wystarczyło zamienić stare kable na światłowody w korytka ,które już orange posiadało na budynku?
Zgodę na montaż wydał ZGM.
Ludzie wam to sie nigdy nie dogodzi, wszędzie węszycie jakiś spisek…przeciez nie musicie sie podłaczac jak nie chce, a tekable naprawde nie zajmuja tak duzo miejsca
Ludzie wam to sie nigdy nie dogodzi, wszędzie węszycie jakiś spisek…przeciez nie musicie sie podłaczac jak nie chce, a tekable naprawde nie zajmuja tak duzo miejsca