Jak podają krajowe portale internetowe, Lewicę opuszcza pięcioro kluczowych polityków. To ogromny cios dla Nowej Lewicy i jej szefów – Czarzastego oraz Biedronia. W Sejmie Lewica utraciła trzech posłów: Joannę Senyszyn, Roberta Kwiatkowskiego i Andrzeja Rozenka. Obecnie Czarzasty i Biedroń mają zaledwie 44 posłów. Znacznie gorzej sytuacja wygląda w Senacie, bowiem Lewica nie ma już ani jednego swojego senatora. Odeszli: wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka oraz senator ziemi częstochowskiej Wojciech Konieczny.
Gabriela Morawska-Stanecka, Wojciech Konieczny, Andrzej Rozenek, Robert Kwiatkowski i Joanna Senyszyn wyszli z własną inicjatywą parlamentarną i założyli koło parlamentarne o nazwie Polska Partia Socjalistyczna. Szefem nowego ugrupowania jest senator z Częstochowy Wojciech Konieczny. Członkowie nowego koła PPS już zapowiedzieli, że w pierwszej kolejności zajmą się projektem radykalnie zaostrzającym przepisy aborcyjne.
Kości niezgody
Wielu polityków, także z Lewicy przyznaje, że do rozłamu dojść musiało. Nie jest tajemnicą, że konflikty z Włodzimierzem Czarzastym a niektórymi członkami, trwały od dawna. Tak jak w przypadku senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej. Zaledwie kilka tygodni temu chciała ubiegać się o funkcję szefowej śląskich struktur Nowej Lewicy i współrządzić wraz z europosłem z Częstochowy Markiem Baltem (dotychczasowym szefem). Jednak Czarzasty uniemożliwił pani senator zostanie delegatką, a Balta zablokował, zawieszając go w prawach członka partii. Nowymi współprzewodniczącymi na śląsku zostali poseł Maciej Kopiec oraz prezydent Będzina Łukasz Komoniewski.
Otwarty konflikt z liderem frakcji SLD, Włodzimierzem Czarzastym od dawna miał także poseł Andrzej Rozenek, który swego czasu chciał powalczyć o fotel szefa Nowej Lewicy. Polityk, najzwyczajniej w świecie, nie został przyjęty do partii, kiedy formalnie powstało nowe ugrupowanie. Pierwsze zgrzyty pomiędzy Rozenkiem a Czarzastym sięgają czasów negocjacji Lewicy z rządem w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Poseł Rozenek potępił działania swoich kolegów partyjnych, przekonując, że z Prawem i Sprawiedliwością nie wolno negocjować w żadnej kwestii.
Posłance Joannie Senyszyn również nie po drodze z Nową Lewicą i Czarzastym. Odchodząc teraz przypomniała, że 22 lata temu tworzyła SLD, który był partią demokratyczną, lewicową, a nie PiS-em. Senyszyn od początku wyjątkowo krytycznie patrzyła na proces jednoczenia obu lewicowych partii SLD i Wiosny. Ta ostatnia liczy zaledwie 1.200 członków, podczas gdy SLD składa się z 24.000 działaczy.
Już bardziej nie być, niż być…
Na tym nie koniec kłopotów Nowej Lewicy. Coraz częściej słychać głosy niezadowolenia z kierunku, w którym zmierza partia i sposobu jej rządzenia od ważnych posłów do Parlamentu Europejskiego – Leszka Millera, Bogusława Liberadzkiego i Włodzimierza Cimoszewicza.
Ostatnie badania opinii publicznej potwierdzają niekontrolowany już przez zarząd partii chaos i są dla Nowej Lewicy poważnym ostrzeżeniem. Słupki wykazały wyraźny spadek poparcia dla koalicji SLD, Wiosny i Partii Razem. Dane pokazują, że Nowa Lewica może liczyć na zaledwie 5 proc. głosów. Gdyby więc dziś odbywały się wybory parlamentarne Lewica mogłaby w ogóle nie znaleźć się ani w Sejmie, ani w Senacie.
4 komentarzy
Każdy problem lewicy to miód na moje uszy
Każdy problem lewicy to miód na moje uszy
Kogo interesują lewackie przegrupowania? Z lewicą, tym bardziej ideami socjalistycznymi, to środowisko nie ma nic wspólnego.
Kogo interesują lewackie przegrupowania? Z lewicą, tym bardziej ideami socjalistycznymi, to środowisko nie ma nic wspólnego.