„I to by było na tyle. Dołączam do licznej ekipy, która żegna się właśnie z Gazetą Wyborczą” – tak Dorota Steinhagen pożegnała się z czytelnikami z pośrednictwem facebooka.
Znana częstochowska dziennikarka potwierdziła tym samym fakt, że po 23 latach odchodzi z Gazety Wyborczej. Wraz ze Steinhagen, z częstochowskim oddziałem rozstał się Grzegorz Skowronek, wieloletni (30-letni staż pracy) fotoreporter Wyborczej. Natomiast w sierpniu 2023 roku Marek Mamoń, również dziennikarz Gazety Wyborczej w Częstochowie, przeszedł na emeryturę, choć nadal współpracuje z tytułem.
Właściciel Gazety Wyborczej spółka Agora już w styczniu zapowiedział redukcje etatów piszących tam dziennikarzy i redaktorów we wszystkich oddziałach w Polsce, w tym w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu. Informacje lokalne mają trafiać do głównego wydania Gazety.
„To był dla mnie fascynujący czas. Do opisywania trafiła mi się trudna, bo polityczna działka, ale uwielbiałam to. Miałam możliwość obserwowania rosnących i upadających karier, spotkałam dziesiątki niezwykłych ludzi. I za to wszystko dziękuję Gazecie Wyborczej, a przede wszystkim bohaterom mojego pisania” – czytamy na facebooku Doroty Steinhagen.
Grzegorz Skowronek 5 lat temu, podsumowując 25-letnią przygodę z fotografią na rzecz Gazety Wyborczej powiedział: „Robię to co lubię i staram się to robić jak najlepiej. Zawsze pamiętam słowa starszego kolegi Maćka Kuklińskiego, który kładł mi do głowy, że nawet banalne zdjęcie dziury w drodze będzie podpisane moim nazwiskiem”.
Z całą pewnością odejście dwóch wybitnych osobowości nie obędzie się bez straty dla lokalnych mediów.
A przypomnijmy. Powstałą w 1989 roku Gazetę Wyborczą w ogromnej mierze tworzyły redakcje lokalne, których na początku było aż 49 we wszystkich ówczesnych miastach wojewódzkich.
Dla przykładu, w 1994 roku częstochowski oddział Wyborczej zatrudniał 49 osób, w tym 17 dziennikarzy, 2 fotoreporterów, 2 korektorów, 5 pracowników składu komputerowego, 13 – działu reklam i ogłoszeń, 5 – księgowości, 1 – kolportaż, 1 – kierowca i 2 – sprzątaczki, a także 2 osoby odpowiedzialne za promocję. Takim zespołem dziennikarskim oraz zapleczem technicznym nie mogła poszczycić się żadna inna gazeta w Częstochowie.
A kto pamięta zespół redakcyjny z 1999 roku? W skład sekretariatu redakcji wchodzili: Beata Strąk, Jacek Noszczyk i Tomasz Kucharski. Trzon zespołu redakcyjnego od lat stanowili: Tomasz Haładyj, Tadeusz Piersiak, Aneta Nawrot, Ewa Maszczyk, Izabela Walarowska, Monika Jaremko-Siarska, Tomasz Zaborowicz, Piotr Toborek i Tadeusz Iwanicki (sport), Joanna Skiba oraz fotoreporterzy: Leszek Pilichowski i Grzegorz Skowronek.
Zapewne nie wszystkie publikacje Doroty Steinhagen podobały się jej bohaterom, dziś jednak należą się podziękowania, choćby takie, jak na facebooku:
„Szkoda… Gazeta Wyborcza bez Ciebie Dorotko i Grzesia dużo traci, skoro znikają jej najlepsi dziennikarze. Dziękujemy Tobie za super artykuły i fajniutkie zdjęcia Grzesia. Trzymajcie się kochani…”
Renata R. Kluczna
5 komentarzy
To był czas pewnej przyzwoitości ludzi, ale też zdrowego i uwolnionego krytycyzmu dla chybinych pomysłów i rozwiązań „władzy”, ale to był czas nadziei na przyzwoite i przejrzyste zarządzanie miastem kompetentnych ludzi, obficie korzystających z eksperckich opracowań i projektów, podnoszących swoje kwalifikacje, a moralnie co najmniej przyzwoitych…
A lokalna prasa, w tym GW, wypełniała swoje zadania … strażnika publicznego interesu.
Wszystko przepadło – najpierw zaczęło gnić, potem mafie usług publicznych i deweloperów opanowały miasto, a słaby samorząd gminy, niewsparty dobrym prawem, stał się folwarkiem sitw partyjnych przepoczwarząjacych się dla utrzymania władzy i dzielących strefy wpływow i łupów, a teraz gdzie nie spojrzysz – śmierdzi…
I te same od lat zgrane figury pełne cynicznej bezczelności … urządzone na dwa pokolenia.
Tylko kasa misiu i śmierć frajerom…
Wspaniały komentarz ,nic dodać .Faktycznie wszystko przepadło.” GW, WYPEŁNIAŁA swoje zadania…strażnika interesu publicznego” bo przez ostatnie lata rządów lewicy i tych koalicji kolesi już tej funkcji nie wypełniała .Bezkrytyczna dla władzy ,patologii i sitw w tym mieście, przyłożyła się do obecnego faktycznie śmierdzącego układu. Niezależne media są strażą społeczeństwa, niestety Częstochowa nie miała tego szczęscia. Tak duży i ceniony w kraju tytuł GW, w naszym mieście zawiódł całkowicie.
Pani Steinhagen opisywała fakty, tak jak ona je rozumiała….
Kiedyś Gazeta patrzyła władzy miejskiej na ręce.
To było dziennikarstwo obiektywne jak sowiecki sędzia bokserski.