Zawyżone stawki za czynsze, dodatkowo podnoszone ostatnimi laty drastycznie przez prezydenta Matyjaszczyka, mogą być obniżone z pożytkiem dla lokatorów i dla miasta. „Mieszkańcy Częstochowy”, ugrupowanie Marcina Marandy, przekonuje, że gdy miasto obniży stawki, mniej ludzi popadnie w długi, a miejska dziura budżetowa zmniejszy się. Taki projekt ugrupowanie zgłosiło Radzie Miasta w ubiegły czwartek.
Do sierpnia 2011 roku stawka bazowa czynszu w Częstochowie wynosiła 1,85 zł za 1 metr kwadratowy powierzchni mieszkania. Wtedy zarządzeniem prezydenta miasta została podniesiona do 2.23 zł za 1 m. kw., a w październiku 2012 prezydent wprowadził następną podwyżkę. Od tamtej pory stawka wynosi 2,88 zł. Różnica między stawką bazową z lipca 2011 a stawką z października 2012 wynosi więc niemal 56 proc.!
– To za dużo! Nie można w takim galopującym tempie podnosić stawek – uważa radny Marcin Maranda, założyciel „Mieszkańców Częstochowy” i tłumaczy, że według wieloletniego programu gospodarowania zasobami mieszkaniowymi na lata 2011-2015, czynsz ustala prezydent miasta Częstochowy w drodze zarządzenia. W programie zagospodarowania paragrafy 7 i 8 stwierdzają również, że „dopuszcza się uzasadniony stopniowy wzrost stawki bazowej czynszu w okresie realizowania programu oraz przeznaczanie uzyskanych z tego tytułu przychodów na techniczne utrzymanie zasobów mieszkaniowych”, a „podwyższanie czynszu następuje na uzasadniony wniosek użytkownika zasobów mieszkaniowych gminy, tj. ZGM TBS, po przedłożeniu szczegółowej analizy kosztów utrzymania zasobów”.
– Podniesienie czynszu o ponad połowę nastąpiło wprawdzie „stopniowo”, bo rozłożono je na dwie podwyżki – komentuje Marcin Maranda. – Dyskusyjną jednak pozostaje kwestia uzasadnienia tej decyzji w świetle wymienionych paragrafów – dodaje radny i wyraża obawę, że to mógł być po prostu prezydencki pomysł na szybkie łatanie miejskiego deficytu budżetowego pieniędzmi z kieszeni mieszkańców.
– Dziwi mnie, że podwyżki te odbyły się przy bardzo małym sprzeciwie mieszkańców miasta, który mogli przecież o wiele gwałtowniej oprotestować i blokować wdrażanie takich pomysłów, a niestety nie zrobili tego na większą skalę – dodaje Maranda.
Jak to jest naliczane?
Trzeba pamiętać, że stawka bazowa podlega wielu modyfikacjom, o których decyduje standard mieszkania. Częstochowska stawka może być podwyższana lub obniżana w zależności od warunków, ale w praktyce jest najczęściej podwyższana.
Pierwszą przesłanką do podwyższenia stawki jest lokalizacja. W tak zwanej pierwszej strefie, czyli strefie śródmiejskiej, trzeba doliczyć 15 proc., a w drugiej strefie, nieco dalej od śródmieścia – 10 proc. do stawki bazowej. Za mieszkanie położone na pierwszym, drugim, bądź trzecim piętrze dopłacamy 10 proc., czynsz za mieszkanie na parterze i wyższych piętrach nie jest modyfikowany, a za mieszkanie w suterenie lub na poddaszu czynsz jest o 10 proc. obniżony. Również obniżony, o 20 proc., jest za mieszkanie w budynku przeznaczonym do rozbiórki. Także za kuchnię pozbawioną okna przysługuje 10 proc. ulga. Największa ulga przysługuje za brak urządzeń wodno-kanalizacyjnych wewnątrz budynku i wynosi 30 proc.
Za to, że łazienka jest w mieszkaniu dopłacamy 25 proc., a jeśli w mieszkaniu jest też WC, wtedy dopłacamy następne 25 proc. O kolejne 25 proc. stawka wzrasta, jeśli jest centralne ogrzewanie, a za instalację gazową należy doliczyć dodatkowe 25 proc. Jeśli budynek jest ocieplony, to koszt użytkowania lokalu rośnie jeszcze o 20 proc.
– Załóżmy, że statystyczny lokator ma 50-metrowe mieszkanie w drugiej strefie, na trzecim piętrze ocieplonego bloku – takim przykładem posługuje się radny Krzysztof Świerczyński, który niedawno zdecydował się przyłączyć do „Mieszkańców Częstochowy”. – Przyjmijmy też, że ma łazienkę, gaz i centralne ogrzewanie. Wtedy suma doliczeń stanowi 115 proc stawki bazowej! – wylicza radny i pokazuje różnicę, o którą wzrosły czynsze.
– Jeśli za to mieszkanie trzeba było w lipcu roku 2011 zapłacić 198,88 zł, to już w październiku 2012 roku czynsz wyniósł już 309,60 zł – ilustruje przykładem Świerczyński.
Obecni na spotkaniu z radnymi lokatorzy podkreślają, że to tylko opłata od metra kwadratowego, do której nie dodano ceny wody, centralnego ogrzewania, czy wywozu śmieci. Narzekają, że razem z wodą, ogrzewaniem i wywozem śmieci płacą około 600 zł, a po doliczeniu prądu, gazu i telewizji– niemal tysiąc złotych miesięcznie! Emeryci są więc zmuszeni zamieniać „statystyczne” pięćdziesięciometrowe mieszkania na mniejsze, o powierzchni do 30 m. kw., żeby im coś z emerytury zostało na życie po uiszczeniu bieżących opłat.
Drożej niż w Warszawie
Okazuje się, że cena użytkowania metra kwadratowego mieszkania jest u nas większa niż w stolicy. Za przykładowe mieszkanie na Rakowie, według stawek z października 2012 r. trzeba płacić czynsz w wysokości 6,91 zł za 1 m. kw., a czynsz za metr takiego samego mieszkania w Warszawie wynosiłby 6,32 zł…
Warszawa stosuje inny sposób wyliczania wysokości czynszu. Tam stawka bazowa odnosi się do najwyższego możliwego standardu mieszkania w najlepszej lokalizacji i jest odpowiednio wysoka, a mieszkańcy mają wyłącznie odliczenia, za brak któregokolwiek ze wszystkich możliwych udogodnień. Jest tam też limit, według którego ulg nie można sumować w nieskończoność i odliczenie nie może przekroczyć 50 proc.
Jakkolwiek stawka nie byłaby wyliczana, radni Maranda i Świerczyński z „Mieszkańców Częstochowy” argumentują, że traktowanie łazienki, czy ubikacji w mieszkaniu, jak dodatkowego udogodnienia jest niedorzeczne. Ich zdaniem właśnie od zmiany tego niedzisiejszego zapisu należałoby zacząć obniżanie stawki za czynsz w Częstochowie.
Czy norma to luksus
Zdaniem pomysłodawców obniżenia opłat należy przede wszystkim modyfikować zapisy dotyczące łazienek i ubikacji. Dotychczas przysługująca 30 proc. obniżka za „urządzenia wodno-kanalizacyjne” poza budynkiem powinna być zamieniona na 40 proc. obniżkę, jeśli urządzenia te są poza lokalem. Zdaniem „Mieszkańców Częstochowy”, w XXI wieku wspólna łazienka w korytarzu jest duża niedogodnością i nie można standardu mieszkania nazywać obniżonym dopiero wtedy, gdy wychodek jest na podwórku.
„Mieszkańcy” postulują również zlikwidowanie 25 proc. dodatków za posiadanie łazienki i ubikacji w mieszkaniu. Ich zdaniem to naprawdę nie jest żaden luksus i miasto nie powinno z tego tytułu pobierać żadnych dodatkowych opłat.
Takie zmiany spowodowałyby obniżkę czynszu pięćdziesięciometrowego „typowego mieszkania” z 309,60 zł. na 273,60 zł. Obniżka o 36 złotych stanowiłaby więc więcej niż 10 proc. czynszu. To w sumie 432 złote rocznie! Tyle dopłacamy za możliwość skorzystania z łazienki w mieszkaniu…
Lepszy wróbel w garści
„Mieszkańcy Częstochowy” proponują jeszcze umożliwienie lokatorom wykupu lokali na korzystniejszych warunkach i umorzenie części długu osobom, które na nowo zaczną regularnie płacić czynsz.
– Lepiej dla kasy miasta, gdy są w niej pieniądze realne, nawet jeśli miałoby ich być trochę mniej, niż gdy lokatorzy winni są większe pieniądze, ale wirtualne, bo te z zadłużenia przecież do miejskiej kasy nie trafiają – mówi Marcin Maranda. Uważa on też, że bardzo dobrym pomysłem jest umożliwienie dłużnikom odpracowania zaległości w Centrum Integracji Społecznej. Jego zdaniem ten pomysł okazał się skuteczny i trzeba kontynuować działalność CIS.
5 komentarzy
Gdzie byli radni jak Matyjaszczyk doił kasę od mieszkańców – lokatorów mieszkań z zasobów ZGM TBS w 2011 i 2012 ? Mamy 2014. Kasa poszła na “eventy” ku “chwale” zdziercy @@@
Lepiej późno niż wcale, ale tak to jest jak nie wykonuje się obowiązków radnego odpowiedzialnie i roztropnie.
Gdzie byli radni jak Matyjaszczyk doił kasę od mieszkańców – lokatorów mieszkań z zasobów ZGM TBS w 2011 i 2012 ? Mamy 2014. Kasa poszła na “eventy” ku “chwale” zdziercy @@@
Lepiej późno niż wcale, ale tak to jest jak nie wykonuje się obowiązków radnego odpowiedzialnie i roztropnie.
Spokojnie. Do jesieni wytrzymamy. Po wyborach bedzie lepiej. Liczę że wygra Marcin Maranda. No i oczywiście mam nadzieję że wypełni swoje wyborcze obietnice 😉
Spokojnie. Do jesieni wytrzymamy. Po wyborach bedzie lepiej. Liczę że wygra Marcin Maranda. No i oczywiście mam nadzieję że wypełni swoje wyborcze obietnice 😉
ale ilu kolesi znalazło zatrudnienie to nawet sobie nie wyobrażasz
ale ilu kolesi znalazło zatrudnienie to nawet sobie nie wyobrażasz
czerwone buraczki pójdą do taczki…
czerwone buraczki pójdą do taczki…
prosty schemat myślowy kto za długo u władzy ten żle włodarzy 🙂
prosty schemat myślowy kto za długo u władzy ten żle włodarzy 🙂