„Legendarny klub z Częstochowy nie dostał licencji na grę w 1. lidze” – takie nagłówki pojawiły się we wszystkich największych gazetach sportowych. Prasa dodaje: „Sześciokrotny mistrz Polski jest na dnie i nie jest wykluczone, że to koniec legendarnego klubu.”
Decyzją Komisji Licencyjnej Polskiego Związku Piłki Siatkowej częstochowski AZS nie otrzymał licencji na grę w I Lidze Mężczyzn w sezonie 2019/2020. Działacze i osoby pomagające w uratowaniu AZS-u miały nadzieję, że Sąd Odwoławczy przy Polskim Związku Piłki Siatkowej pozytywnie rozpatrzy odwołanie klubu, dotyczące nieprzyznania licencji. Niestety decyzja została podtrzymana.
„Sąd utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję, to znaczy podtrzymał stanowisko Komisji Licencyjnej o odmowie przyznania KS AZS Częstochowa SA licencji klubowej na sezon 2019/2020” – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie pzps.pl. Dalej czytamy: „W świetle decyzji Sądu Odwoławczego przy Polskim Związku Piłki Siatkowej z 24 września 2019 roku, o utrzymaniu w mocy decyzji o odmowie wydania licencji klubowej na sezon 2019/2020 Klubowi Sportowemu AZS Częstochowa Sportowa Spółka Akcyjna, postanowiło dokooptować do składu Krispol 1. Ligi w sezonie 2019/2020 zespół STS Chrobry Głogów”.
Problemy AZS-u swój początek mają ponad dwa lata temu i jak twierdzą znawcy tematu wynikają ze złego zarządzania, między innymi oferowania wysokich pensji, co doprowadziło do utraty płynności finansowej klubu.
A było tak pięknie…
AZS to jeden z najbardziej zasłużonych klubów w historii polskiej siatkówki. Zdobył sześć mistrzostw kraju (1990, 1993, 1994, 1995, 1997, 1999). Fani wciąż mają w pamięci „świętą wojnę” przeciwko Mostostalowi Kędzierzyn-Koźle, z którym w latach dziewięćdziesiątych częstochowianie walczyli o tytuł. Klub z Częstochowy wychował wielu reprezentantów Polski. Grali w nim mistrzowie świata Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Andrzej Wrona, Fabian Drzyzga, Krzysztof Ignaczak i Paweł Zatorski.