– Miasto Częstochowa nie figuruje w rządowym systemie sprzedaży taniego węgla dla swoich mieszkańców – informuje Wydział Rejestracji przy Ministerstwie Aktywów Państwowych. Zaskoczeni dopytujemy: dlaczego?- Bo urząd miasta Częstochowy nie zgłosił się do programu dystrybucji węgla po preferencyjnych cenach – dodaje ministerstwo i dopowiada: – Zaledwie 8 procent wszystkich gmin w Polsce nie bierze udziału w programie i jest wśród nich Częstochowa.Chaos energetyczny, który zafundował Polakom rząd Prawa i Sprawiedliwości, teraz podwoił mieszkańcom Częstochowy prezydent Krzysztof Matyjaszczyk (SLD). Tygodnik jako pierwszy sprawdził, jakie są szanse zakupu węgla przez osoby potrzebujące go na zimę, co na to lokalne składy węglowe, na które w swoich komunikatach powołuje się magistrat i o ile w Częstochowie węgiel będzie droższy niż w innych gminach w Polsce?
Od wielu tygodni urząd miasta Częstochowy informuje ze stoickim spokojem, że „tańszy węgiel będzie dostępny w składach”, więc mieszkańcy uspokojeni relaksacyjnym nastawieniem władz miasta – cierpliwie czekają. Okazuje się, że nonszalancja i beztroska magistratu jest uzasadniona, bo urząd miasta Częstochowy nie będzie pośredniczył w sprzedaży węgla, czyli nie jest stroną w tej sprawie, co zresztą potwierdziło Ministerstwo Aktywów Państwowych: częstochowski samorząd nie zgłosił się do udziału, nie zarejesrtował w rządowym programie. Na 2.500 wszystkich gmin w Polsce, około 2.300 sprowadza tani węgiel dla swoich mieszkańców (procentowo: 92 do 8). Co prawda w październiku pojawiły się wypowiedzi częstochowskich polityków, a raczej zarzuty pod adresem rządu Morawieckiego o przerzucaniu odpowiedzialności za dystrybucję węgla na samorządy, a to ma usprawiedliwić decyzję naszych władz, tylko że nie o gierki polityczne tu chodzi. Przeciętnemu Kowalskiemu nie zrobi się cieplej dlatego, że częstochowska lewica za brak węgla winą obarczy PiS. Mieszkańcy Częstochowy chcą przetrwać zimę i nie obchodzą ich wojenki na górze, bo w odbiorze społecznym zarówno PiS, jak i SLD są winni.
Gdzie wobec tego częstochowianin może poszukać pomocy?
Z całą pewnością nie w urzędzie miasta Częstochowy. Nie ma tam bowiem żadnej „komórki” od węgla, a poza tym, co mogliby powiedzieć, skoro nie są stroną zaangażowaną. Podobnie zachowuje się Częstochowskie Centrum Świadczeń (CCŚ), które aż pęka w szwach od wniosków, pism i petentów w związku z wypłatami świadczeń. W 2016 roku CCŚ przejęło sporą część zadań Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, w tym świadczenia rodzinne i wychowawcze, dodatki mieszkaniowe i energetyczne, a teraz zostało obarczone kolejnym tematem: wydawaniem zaświadczeń o „przydział” taniego węgla. Obecnie CCŚ przyjął już 459 wniosków o zaświadczenia na zakupu tańszego węgla. Ale co nasz Kowalski ma z tym zaświadczeniem zrobić, gdy je dostanie i gdzie się z nim udać? Tego nie wie nikt!
Skoro żadnej wiedzy nie mają instytucje publiczne, to może podmioty prywatne – składy węglowe – będą w stanie cokolwiek podpowiedzieć osobom zainteresowanym zakupem taniego węgla.
A ponieważ magistrat upublicznił właśnie listę składów zainteresowanych handlem tańszym węglem, Tygodnik 7 dni zapytał właścicieli składów o ich sytuację.
Oto lista 6 podmiotów, podana przez Urząd Miasta Częstochowy:
P.H.U. Mieczysław Bochnia z Częstochowy,
Węglokoks Kraj S.A. z Piekar Śląskich,
ZHU Węglomex z Częstochowy;
HINO Sp. z o.o. z Białych Błot,
X-Comfort z Bydgoszczy,
„NIKOLEX” z Częstochowy.
Zapytaliśmy kilku właścicieli regionalnych składów węglowych o ich ocenę sytuacji.
Skład węglowy „X”:
– Urząd miast Częstochowy robi sobie żarty, kpiny. Nie wypowiedzieli się do ostatniej chwili czy Częstochowa wchodzi w program rządowy czy nie. Zrobili potem spotkanie tylko z wybranymi firmami. Do mojej firmy nie zadzwonili. Do tych, do których zadzwonili powiedzieli im „tak, będziemy w systemie”. Po kilku dniach zmienili zdanie i powiedział jakiś facet, że Częstochowa do systemu nie wchodzi.
Mówię ok, jak wy nie wchodzicie to my to przejmujemy. Na co magistrat: „hola hola, może jednak wejdziemy”. Zabawią się z nami w ciuciubabkę. Ja potem patrzę, a o dostawę węgla do Częstochowy zabiegają jakieś firmy z kujawsko-pomorskiego.
– Rozumiem, że ostatecznie zgłosił pan swój skład węgla do urzędu miasta, bo chce pan sprzedawać tańszy węgiel, więc pytam kiedy będzie go pan miał?
– Niech pani zadzwoni do urzędu i zapyta o ich stanowisko. A ja pani powiem, co odpowiedzą… Ich stanowisko jest takie: nie odpowiadamy na pytania, nie wiemy. A powiem pani lepiej, kto jeszcze nie wie… Te sześć spółek węglowych: Polską Grupę Górniczą (PGG), PGE Paliwa, Węglokoks, Węglokoks Kraj, Tauron Wydobycie, a także LW Bogdanka – też kompletnie nic nie wiedzą.
Rozmawialiśmy z nimi przed 11 listopada. Zapytano mnie: o co nam chodzi i co my chcemy, jak węgla dla takich gmin jak Częstochowa nie ma wcale, bo brane są pod uwagę tylko te gminy, które weszły do rządowego programu, jako samorządy. Ich to w ogóle nie interesuje. Powiedzieli nam wprost przez telefon: „Czego chcecie? Was [składy węglowe] ustawa nie przewiduje, was po prostu nie ma, są tylko gminy, przeczytajcie sobie ustawę”. I na tym się rozmowa skończyła. I nie wiadomo co będzie dalej?
Obawiam się, że państwo polskie przypomni sobie o nas, gdy węgiel dostaną już wszystkie gminy w Polsce, a jest ich ponad 2.300. Wtedy dopiero zaczną rozmawiać z prywatnymi firmami, które mają dostarczyć węgiel do gmin, których samorządy nie uczestniczą w programie rządu. Ja nie mam pojęcia, z kim my mamy wejść we współpracę. Dziś jesteśmy na samym końcu kolejki po tani węgiel.
W ogóle to wielu rzeczy nawet my nie rozumiemy. W ustawie jest napisane wyraźnie, że tylko jeden z nas [skład węglowy] z danego terenu może wejść w program (poniekąd zamiast samorządu), a nie kilka firm. To jest wyraźnie podkreślone. A na jakich kryteriach? Też nic nie wiadomo.
I jeszcze jedna rzecz. Pytaliśmy w urzędzie miasta Częstochowy, jakim prawem firma nie z Częstochowy może uczestniczyć w tej dystrybucji węgla i czy te podmioty zostały dokładnie sprawdzone. Odpowiedzieli krótko: „bo nie ma w ustawie żadnych przeciwwskazań”. Może być spoza, a kto mówi, że nie? Takie jest ich stanowisko.
– To kto w końcu będzie w Częstochowie sprzedawał tani węgiel, który skład węglowy?
– Ot, zagadka. Gmina powinna wskazać dokładnie, kto to ma być. Nie powinno być żadnej dyskusji. A skąd się ta dyskusja wzięła? Bo nie ma jasnych wytycznych z rządu.
Jest jeszcze kolejna rzecz. Nawet gdyby Częstochowa któryś ze składów węglowych namaściła, to spółki węglowe nie chcą z nami rozmawiać. Niech pani spróbuje się dodzwonić. Myśmy próbowali. Niech pani spyta na jakich to wszystko będzie zasadach, kiedy ten węgiel będzie… Nam powiedzieli wprost: „dla was nie ma nic”. Tak powiedziało PGE, Węglokoks Katowice i Węglokoks Kraj. Mało tego, myśmy napisali maila w ubiegły czwartek, i do dziś nie mamy żadnej odpowiedzi.
– Czy ma pan dziś na składzie węgiel „komercyjny”?
– Mam ruski ekogroszek, który był zarekwirowany na wiosnę przez państwo, bo podniosło embargo na węgiel. Węglem, który był przywożony do Polski z Rosji, nie wolno było handlować. Dopiero teraz można go sprzedawać, tyle, że przez ten czas podrożał jakieś 2 tysiące złotych na tonie. My teraz go sprzedajemy po 3 i pół tysiąca złotych brutto. Mam też trochę miału z Rosji. Obecnie węgla nam nikt nie sprzedaje. Zresztą nawet nie ma nim zainteresowania. Dlatego jest taka walka o ten tani węgiel „rządowy”. Firmy chciałby coś w końcu robić, bo od pół roku nie robimy nic, nie mamy czym handlować. Z dnia na dzień zostaliśmy odcięci od szlaków z zachodu. Oficjalne stanowisko państwa polskiego jest takie, że nie ma sprzedaży dla prywatnych firm. Nie zostało nam nic. A ja nie mam miliardów, żeby sobie sprowadzić statek węgla, gdzieś ze świata. W dodatku na rynku światowym węgiel staniał o 50 proc. Węgiel, który państwo polskie kupiło, jeszcze nie jest sprzedany, bo nie wiedzą, co mają z tym zrobić. Okazało się, że rząd polski przepłacił o 50 proc. i teraz – ze skarbu państwa – dokłada naszych pieniędzy, by obniżyć jego cenę. A my, firmy, które sprzedają węgiel, przez państwo zostaliśmy w mediach okrzyknięci spekulantami, że to niby przez nas są wysokie ceny węgla. I nikt nas za to nie przeprosił. Niedawno była u nas dwa razy kontrola z UOKiK. Poza tym były dwie kontrole z państwa z pytaniem, czy przypadkiem nie zawyżamy cen węgla. Bo nas tak obsmarowali błotem, a kontrole wykazały, że jednak nie spekulowaliśmy przy cenach. Nie da się spekulować ceną: jak ja kupuję węgiel w hurcie po 3,5 tys. zł i sprzedaję po 3,5 tys. zł. To jaka tu spekulacja, raczej moja strata.
Mało tego, 14 listopada UOKiK stwierdził, że kontrola była jednak źle przeprowadzona i teraz skontrolują wszystkie firmy, wszystkie składy. Takie jest oficjalne stanowisko na stronie internetowej UOKiK, bo przecież coś muszą znaleźć, bo przecież państwo nie może się mylić. Tak nas gnębią z każdej strony. Szkoda gadać.
Skład węglowy „Y”:
– Nie wiemy nic na chwilę obecną. Urząd miasta Częstochowy mówi, że nie wchodzą w system. Jeśli gmina nie wchodzi w program rządowy, wysyła listę składów, które podejmą współpracę w kolportażu węgla. Tak jest w ustawie. I na ten artykuł się powołaliśmy przy składaniu wniosku.
– Inny przedsiębiorca miał pretensje, że w Częstochowie pojawiają się firmy z innych miast…
– Przypuszczam, że jest to na zasadzie firmy matki, może umowy franczyzy. Bo według ustawy nie powinni być aż tak odlegli, jak na przykład firmy z pomorza. Urząd miasta przyjął, że taka firma ma miejsce składowania w naszym mieście.
Z propozycjami rządu z lipca to ja mogłabym sobie od razu założyć kotwicę na szyję. W większości, z tego co wyliczaliśmy, to wychodzimy na zero. Nie zarabiamy na tym.
– Czy to prawda, że może być tylko jedna firma dystrybuująca węgiel na terenie Częstochowy?
– Nie wiem, ale przypuszczam, że jeden skład węglowy w Częstochowie nie wystarczy. To nie jest małe miasto. Pewna liczba osób już sobie węgiel kupiła, ale biedniejsza grupa ludzi zostaje nadal bez węgla, spora zapewne, więc jeden skład ich nie obsłuży.
– Magistrat opublikował listę składów, które chciałyby sprzedawać w naszym mieście tani węgiel, jest wśród nich Weglokoks. Co pani o tym sądzi?
– Bo to jest główny dystrybutor. Może handlować pod warunkiem, że ma tu skład. Może oni na razie też nie wiedzą. Tu jest dużo niewiadomych. Już widziałam na stronie internetowej PGE, że sprzedaż internetowa węgla jest wstrzymana. Słowem, nikt nic nie wie – oni, my, klienci. Tak to wygląda. Nie wiemy na jakiej zasadzie ja, jako firma będę klientowi węgiel sprzedawać, czy ja nie będę musiała wyłożyć swoich pieniędzy. Urząd miasta Częstochowy też tego nie wie.
– No tak, ale urząd miasta nie zarejestrował się do rządowego systemu, więc dlatego tej wiedzy mieć nie musi…
– Dokładnie. Oni tylko wysyłają listę preferowanych składów. Na terenie Częstochowy było kiedyś 25 składów, a zostało 5. Bo od marca nie mamy możliwości nabycia polskiego węgla. Nie oszukujmy się – gdy był covid, to restauracje dostały tarcze, handel to samo, wiele innych firm też, a składy zostały bez żadnej pomocy i bez możliwości zakupu surowca. Wszystkie umowy od stycznia do marca zostały wypowiedziane. Kto był odważny, aczkolwiek szalony i ryzykant to handlował sprowadzanym węglem. Bo to są rejony świata, z którymi nigdy nie współpracowaliśmy, więc nie wiemy co to za węgiel, jak się pali, jakie ma właściwości… Trzeba wiedzieć, że gdy węgiel płynie na statkach to już traci na wartości, bo osadza się na nim sól morska. A prawo jest nieubłagane, od 10 tysięcy do nawet 1 miliona złotych kary za handel węglem niespełniającym norm. A badania na własną rękę kosztują tysiące złotych i czeka się na nie długo. Poza tym, węgiel kosztował około 2 tysiące złotych. U nas jest 22 proc. VAT-u, który trzeba zapłacić, i trzeba ten węgiel ściągnąć z transportu, z Gdańska do Częstochowy. Przywiezienie 24-25 ton kosztuje około 3-4 tysięcy złotych, więc to wszystko trzeba doliczyć. Na szybko licząc, nas, ten węgiel za tonę kosztuje 3 tysiące złotych. A gdzie są koszty utrzymania placu, pracowników, ZUS-u? W momencie, gdy ja dostaję informację, że mam sprzedawać węgiel po 1 tysiąc złotych za tonę, a drugi tysiąc dostanę dopiero po nowym roku, to znaczy, że do stycznia ja mam finansować państwo polskie, tak? Na każdej tonie jestem do tyłu, bo tysiąc od państwa, tysiąc od klienta, to dopiero 2 tysiące, a węgiel kosztuje 3, więc trzeci tysiąc muszę wyłożyć z własnej kieszeni. To przepraszam, to rząd myśli, że ludzie, którzy prowadzą składy są oderwani od kilofa i nie potrafią prostej matematyki? Jeszcze jak słyszę w telewizji, że składy są złe i że ludziom, którzy je prowadzą przewraca się w głowach, bo nie chcą wejść w ten genialny plan PiS-u, to mi się nóż w kieszeni otwiera.
Nie powiedzieli, ile ten węgiel ma kosztować. Na stronie PGE był po 800-900 złotych, ale w porcie kosztował 2 tysiące. I to miał być ten super ekstra tani węgiel, który spełnia wszystkie normy.
Mało tego. Ja nie posiadając wcale węgla jestem już po czterech kontrolach, dwie z Inspekcji Handlowej i dwie z Urzędu Celno-Skarbowego. Panie z Inspekcji Handlowej powiedziały, że mimo iż nie mam węgla na stanie, to co tydzień powinnam wysyłać do Katowic tabelki, żeby się rozliczać z każdego dnia – ile sprzedałam, jakiego asortymentu i po jakiej cenie. Mimo, że nic nie sprzedaję, bo nie mam co, to muszę taki raport robić, bo inaczej dostanę karę finansową. Za wszystko straszą nas karami finansowymi. W poprzedniej kontroli panie pytały czy przypadkiem nie handluję rosyjskim węglem… Przyszły w czwartek, wyszły w piątek, a w sobotę już była kontrola z Urzędu Celno-Skarbowego z Katowic czy przypadkiem nie handluję węglem brunatnym. Powiedziałam, że z tego co wiem, to klienci już mogą palić tym węglem. I co usłyszałam? „Tak, ale pani nie wolno nim handlować”. I nie ma żadnej ustawy, która mówiłaby o tym, że mimo – jak to słyszeliśmy można palić wszystkim – że faktycznie obostrzenia dotyczące norm jakie powinien spełniać węgiel do palenia są zniesione. To są tylko tylko słowa polityków i urzędników, niemające pokrycia w żadnej ustawie czy rozporządzeniu. Więc dalej nas obowiązuje to, co jest w przepisach: możemy handlować jedynie węglem, który spełnia normy ustawowe. Mandaty od Straży Miejskiej będą się za chwile sypać. Już sprawdzają dronami, czym ludzie palą. Dali 3 tysiące złotych, a zabiorą dużo więcej. Ja na przykład handluję też innym surowcem, więc powiedzmy od marca do grudnia mam jakieś źródło dochodu, ale od stycznia do marca jestem bez dochodu, bo nie mam węgla i nie mam czym handlować. I nikogo to nie interesuje. Rząd ma nas głęboko w poważaniu.
– Gdyby się jednak pani udało dogadać np. z PGE i mogłaby pani handlować na terenie Częstochowy tanim węglem, to jaki orientacyjnie przewiduje pani termin, kiedy mogłoby to nastąpić?
– Patrząc realnie, biorąc pod uwagę wszystkie formalności… jeśli do 14 listopada był termin, to przypuszczam, że będą chcieli spiąć pośladki i w ciągu tygodnia wydadzą decyzję. Bo przeciąganie nie jest korzystne dla nikogo i będą wysyłać umowy pro forma, z którymi będzie trzeba się zapoznać. Przypuszczam, że na terenie Częstochowy zostaną wybrane dwa składy, bo wiem o jednym dużym kwalifikowanym składzie węgla z Częstochowy, zatrudniającym dużo osób, który już teraz nie jest w stanie zrealizować wszystkich zamówień. Więc klienci też czekają.
***
Zupełnie nic nie ma do powiedzenia Węglokoks Kraj S.A. Piekary Śląskie. Nie chcą udzielać żadnych informacji, co w pewnym sensie można uznać za właściwą strategię. Węglokosk z Piekar jest w uprzywilejowanej sytuacji, bo nie tylko zajmuje się indywidualną (do mieszkańca) dostawą węgla, ale jest koncesjonowanym podmiotem wprowadzającym węgiel do sprzedaży w ramach ustawy.
Inne podmioty spoza Częstochowy jeszcze co prawda placów (punktów węzłowych) w Częstochowie nie mają, ale jak twierdzi jeden z naszych rozmówców: „rozmawiam z kolegą, by użyczył mi swojego placu”. Tylko, że przecież warunki składowania węgla są ustalone: utwardzony plac; teren ogrodzony, monitorowany oraz ochrona fizyczna; dostęp do zalegalizowanej wagi samochodowej oraz do ładowarki do załadunku węgla. To nie może być – sugerowany kiedyś – plac Biegańskiego.
Niespodzianką jednak jest firma HINO Sp. z o.o. z Białych Błot [województwo kujawsko-pomorskie], która co prawda figuruje w KRS-ie, ale wystawiła na sprzedaż własną domenę strony internetowej, a 3 numery telefonów „mówią”: nie ma takiego numeru. Tygodnik 7 dni zadzwonił więc do gminy Białe Błota, by poznać opinię tamtejszych instytucji na temat firmy, która niewykluczone, że za chwilę będzie odpowiedzialna za dostawę węgla dla tysięcy mieszkańców Częstochowy. Po 2 dniach poszukiwań, których podjęli się – z uprzejmości – urzędnicy gminy Białe Błota okazało się, że owszem firma jest i podobno działa, choć rzeczywiście kontakt jest z nią utrudniony.
Skład węglowy „Y”:
– Chcielibyśmy wiedzieć, czy możemy zakupić węgiel od tych 6 podmiotów państwowych, jak PGE czy Tauron Wydobycie i jakie kroki mamy przedsięwziąć? Ale mam wątpliwości czy do grudnia ten węgiel w ogóle będzie. My węgiel komercyjny na składzie mamy – ekogroszek po 3.200 zł za tonę i węgiel po 3.500 zł za tonę. Tylko, że ludzie czekają i wciąż pytają o tani węgiel od rządu.
***
WAŻNE!
Do 8 listopada, do północy, każda zainteresowana uczestniczeniem w rządowym programie „tani węgiel dla mieszkańców” gmina miała obowiązek zarejestrowania się na stronie www.cieplo.gov.pl. Następnie, gmina czeka na kontakt mailowy lub telefoniczny od państwowego podmiotu wprowadzającego węgiel, jak PGE czy Tauron Wydobycie, który następuje do kilku dni roboczych. Po podpisaniu umowy zostaje ustalony harmonogram dostawy i miejsce odbioru surowca. Koszt transportu i wybór sposobu dystrybucji węgla dla gospodarstw domowych leży po stronie gminy. Cena gwarantowana od podmiotu wprowadzającego węgiel nie może być wyższa niż 1.500 złotych brutto za tonę węgla, a mieszkańcom może węgiel być sprzedawany maksymalnie za 2 tysięcy złotych. Doliczone 500 złotych to koszt transportu.
Węgiel dla samorządów będzie sprzedawany przez tak zwane podmioty wprowadzające węgiel: Polską Grupę Górniczą (PGG), PGE Paliwa, Węglokoks, Węglokoks Kraj, Tauron Wydobycie, a także LW Bogdanka. Samorządy, które kupiły węgiel przed wejściem tej ustawy po wyższej cenie, będą mogły wnosić o zwrot różnicy. Sprzedający zapewniają, że surowiec jest dobrej jakości i posiada wymagane certyfikaty.
Węgiel po preferencyjnej cenie będą mogły kupować te osoby, które posiadają zaświadczenie uprawniające do zakupu taniego węgla. W Częstochowie takie zaświadczenie wydaje Częstochowskie Centrum Świadczeń. Pojedyncze gospodarstwo domowe będzie mogło kupić po korzystnej cenie 1,5 tony węgla w tym roku i kolejne 1,5 tony po 1 stycznia 2023 r. Dla przykładu gmina Łęczna samodzielnie [bez pośredników, czyli składów weglowych] sprzedaje swoim mieszkańcom węgiel w cenie 1.800 złotych za tonę, Stalowa Wola – 1.850 złotych, a Częstochowa – około 2.200 złotych za tonę węgla [poinformował w komunikacie magistrat].
W przypadku, kiedy gmina nie zajmie się dystrybucją węgla, może do tego zgłosić się gmina sąsiednia albo prywatny skład.
9 komentarzy
Jak to nie ma komórki w UM, a co z Referatem Optymalizacji i Zaopatrzenia w Media? To chyba ten referat w którym załatwiał się deklaracje CEEB…
Jak to nie ma komórki w UM, a co z Referatem Optymalizacji i Zaopatrzenia w Media? To chyba ten referat w którym załatwiał się deklaracje CEEB…
Nie… oni to tylko CEEB się zajmowali, węglem chyba nie….
Nie… oni to tylko CEEB się zajmowali, węglem chyba nie….
jestem przerażona, Prezydent powinien przeczytać ustawę o samorządzie gminnym, a tam jest napisane wyraźnie, że samorząd pracuje na rzecz mieszkańca gminy, dbając o jego dobro. A co się dzieje, Prezydent toczy wojenki z rządem, a my pozostajemy(przypominam, że samorząd utrzymuje się z naszych, mieszkańców Częstochowy, pieniędzy) pozostawieni sami sobie, bez taniego( ha ha ha słowo “taniego” przestało mieć sens) opału na zimę. Jak widać nawet radni PIS też się nie liczą z nami mieszkańcami
jestem przerażona, Prezydent powinien przeczytać ustawę o samorządzie gminnym, a tam jest napisane wyraźnie, że samorząd pracuje na rzecz mieszkańca gminy, dbając o jego dobro. A co się dzieje, Prezydent toczy wojenki z rządem, a my pozostajemy(przypominam, że samorząd utrzymuje się z naszych, mieszkańców Częstochowy, pieniędzy) pozostawieni sami sobie, bez taniego( ha ha ha słowo “taniego” przestało mieć sens) opału na zimę. Jak widać nawet radni PIS też się nie liczą z nami mieszkańcami
Nic dla ludzi, nic dla mieszkanców.Po co nam taki samorząd.Urząd Miasta w Częstochowie nie działa dla mieszkanców, tylko utrudnia częstochowianom życie
Nic dla ludzi, nic dla mieszkanców.Po co nam taki samorząd.Urząd Miasta w Częstochowie nie działa dla mieszkanców, tylko utrudnia częstochowianom życie
Arogancja lokalnej władzy. Oferta dla mieszkańców: alkohol bez ograniczeń, prymitywna kultura w wydaniu lokalnych “artystów”, kolorowy syf sypany na głowy baranów z okazji czegoś tam. Władza niewydolna intelektualnie i moralnie.
Arogancja lokalnej władzy. Oferta dla mieszkańców: alkohol bez ograniczeń, prymitywna kultura w wydaniu lokalnych “artystów”, kolorowy syf sypany na głowy baranów z okazji czegoś tam. Władza niewydolna intelektualnie i moralnie.
Skandal!!! Czyli jednak węgla Częstochowa rozprowadzać nie będzie?
Skandal!!! Czyli jednak węgla Częstochowa rozprowadzać nie będzie?
Mydlili nam oczy od początku! robią politykę nawet na takich sprawach!
Mydlili nam oczy od początku! robią politykę nawet na takich sprawach!
Lepiej wyciągać łapy po rządowe środki, tworzyć fikcyjne stanowiska w urzędach i spółkach miejskich, a gdy trzeba coś zrobić dla mieszkańców,,, to okazuję się że nie ma komu, parodia
Lepiej wyciągać łapy po rządowe środki, tworzyć fikcyjne stanowiska w urzędach i spółkach miejskich, a gdy trzeba coś zrobić dla mieszkańców,,, to okazuję się że nie ma komu, parodia
Edi, niestety to prawda!!! Gdyby rozdawali pieniążki dla samorządów, to byliby pierwsi z wnioskami w spółce z NGO, a tak to nie ma potrzeby.
Edi, niestety to prawda!!! Gdyby rozdawali pieniążki dla samorządów, to byliby pierwsi z wnioskami w spółce z NGO, a tak to nie ma potrzeby.