Jeśli by przyjąć, że miasto jest własnością wszystkich jego mieszkańców, a prezydent wynajętym przez nich menadżerem – to każdy mieszkaniec Częstochowy, od niemowlaka po starca, ma obecnie 4 tysiące złotych długu do spłacenia, na rzecz instytucji kredytowych, jako współwłaściciel zadłużonego na ponad 800 milionów złotych miasta. Zobrazujmy tę kwotę – za 800 milionów można wybudować 16 częstochowskich aquaparków, 3 stadiony Rakowa lub wyremontować co najmniej 2 odcinki częstochowskiej trasy DK1 bądź zatrudnić na najniższą krajową (3.600 złotych brutto) ponad 223 tysiące osób, czyli więcej niż Częstochowa liczy mieszkańców.Trudne do wyjaśnienia meandry finansów publicznych próbuje przybliżyć, częstochowski przedsiębiorca Piotr Strach.
– Co możemy powiedzieć o tym jak było, a co się zmieniło w temacie zadłużenia miasta Częstochowy?
– To zależy jak daleko sięgniemy. Wydaje mi się, że dobrym punktem odniesienia będzie początek rządów prezydenta Matyjaszczyka, czyli 2010 rok. Wtedy zadłużenie miasta oscylowało wokół 366 milionów złotych. Już minęło kilkanaście lat, a to zadłużenie zwiększyliśmy do ponad 800 milionów! Na 2023 rok planuje się zadłużenie na poziomie 852 milionów złotych. A to jest tylko zadłużenie gminy, bez jednostek podległych, bo szpital, czy ZGM, czy CzPK, bo to są kolejne dziesiątki milionów długów, które miasto poręczyło. Także ten ogólny dług planowany na koniec bieżącego roku zbliży się do 900 milionów złotych. Można mówić, że to jest ponad połowa naszych rocznych przychodów. W całkowitym budżecie miasta strona wydatkowa jest wyższa niż przychodowa – dochody miasto planuje na 1 miliard 641 milionów, a wydatki na 1 miliard 855 milionów, czyli znów miasto musi pożyczyć. W tym roku prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk planuje pożyczyć 267 milionów złotych. To jest finansowa katastrofa.
– Czyżby nie było „przycisku bezpieczeństwa”, który uniemożliwia przekroczenie pewnego poziomu długu?
– To jest bardziej skompilowane, bo niektóre rzeczy można przesuwać, właśnie jeśli chodzi o pożyczanie. Przesuwanie kosztów na przykład na jednostki podległe, np. inwestycje, które robią spółki. W tym momencie nie ma takich obostrzeń, zawsze można jakoś ten problem ominąć, jeśli chodzi o wydatki i przychody. Na ten moment obserwujemy to, co jest w budżecie. Do końca nie mamy świadomości jak funkcjonują miejskie spółki i jakie mają polityki finansowe, bo to nie jest do końca jawne. Ale opierając się tylko na oficjalnym dokumentach, którymi się posługuje gmina to jest te 852 miliony złotych zadłużenia miasta.
– Czy w dokumentach budżetowych miasto nie ma obowiązku wykazywać, prócz tego ile ma samo zadłużenia, ile też zadłużenia posiadają jednostki mu podległe?
– Przy okazji uchwalania budżetu gmina pokazuje poręczone przez siebie pożyczki oraz terminy ich spłat, bo one są wieloletnie. Jeśli chodzi o jednostki podległe, to obecnie najdłużej zaciągnięty dług potrwa do 2044 roku. Czyli tyle lat będzie jeszcze ten dług spłacać, włącznie z odsetkami. Dam porównanie, bo to jest też kwestia obsługi bieżącej długu. Jeśli chodzi o spłaty długów rocznie to w tym roku, obsługa spłaty pożyczek i kredytów miasto planuje na prawie 69 milionów złotych. Gdy ja byłem radnym w poprzedniej kadencji to ta kwota oscylowała wokół 20 a 30 milionów. Teraz to się potroiło, a będzie jeszcze więcej, bo my te kredyty zwiększamy. Zbliża się taka „fala tsunami”. To będzie rosło i rosło, i z roku na rok będziemy wydawać coraz więcej na obsługę zadłużenia. Tak działa kredyt – bierzemy go, a spłata następuje później. Ale jeśli miasto, odkąd przyszedł Krzysztof Matyjaszczyk, czyli od 2010 roku zadłuża się lawinowo, no to te zobowiązania w końcu nakładają się: raty z poprzedniego roku, plus kolejny z poprzedniego roku, i następny i następny nakładają się na bieżące, i robi się taka spirala. Ja to nazywam rolowaniem długów. My teraz bierzemy kredyt, żeby spłacić poprzednie kredyty. Tak to wygląda.
Oprócz tego podejmujemy masę błędnych decyzji inwestycyjnych. Wydajemy na rozrywkę i zbytki, na które nas nie stać. Fajnie mieć aquapark, fajnie iść popływać, ale jeśli on kosztował nas około 50 milionów złotych, nie dostaliśmy na niego ani grosza dofinansowania i co roku dopłacamy do niego miliony, bo jest deficytowy, nie jest samofinansujący – to o czymś to świadczy. Czy przy takim zadłużeniu stać nas na taki wydatek? Nie stać! A są jeszcze przecież wydatki bieżące.
– Takich przykładów jak aquapark jest w Częstochowie znacznie więcej…
– O tak…, na przykład plac Pamięci Narodowej. Nie tak dawna sprawa, za którą pan naczelnik Łukasz Kot [jednocześnie radny miejski – SLD] dostał zielony wałek od jednej z organizacji ekologicznych. Pod pozorem ekologii zostały bez sensu wydane 1 milion 400 tysięcy złotych, z czego 1 milion 200 tysięcy to kredyt. Więc wzięliśmy kredyt na pseudo zazielenienie placu. Tak, bez zbędnej złośliwości, wygląda finansowa polityka miasta Częstochowy. To jest jakaś porażka i największy problem tego miasta, teraz i w przyszłości.
Najgorsze jest to, że my za bardzo nie mamy perspektyw. Bo po pierwsze miasto się wyludnia, po drugie starzeje się, przez co mamy mniejsze wpływy z PIT-u, czyli podatków lokalnych, a z kolei mamy też większe wydatki na służbę zdrowia, infrastrukturę itd. Nie dość, że mamy tak złą politykę finansową miasta to w dodatku otoczenie nam nie sprzyja. Do tego pandemia dołożyła swoje, potem wojna w Ukrainie, wzrost cen energii. Nie mamy żadnej poduszki, która mogłaby nas jakoś naturalnie osłonić, tylko dostajemy każdy cios, a jedyne co miasto robi, to dalej nas zadłuża.
– A co miasto mogłoby robić?
– Po pierwsze plan oszczędnościowy, kwestia redukcji wydatków. Najtańsza energia jest ta, którą się zaoszczędzi. Powinniśmy zacząć termomodernizować budynki, by nie wydawać pieniędzy na prąd, energie, ciepło. Powinniśmy wdrożyć plan oddłużania, czyli narzucić sobie wewnętrzne limity, bo na tym polega polityka finansowa miasta. Bo nie o to chodzi, że przyjdzie premier, czy wojewoda i narzuci nam jakieś ograniczenia nie zadłużenia powyżej jakiegoś procentowego poziomu, tylko sami powinniśmy znaleźć rozwiązanie – swoje zasady, limity i mechanizmy. Pamiętam, gdy byłem radnym, w 2018 roku złożyłem tylko jeden wniosek do budżetu miasta, bo uważałem, że nie należy zwiększać zadłużenia miasta. Teraz osiągamy już astronomiczne wskaźniki zadłużenia. Oczywiście miasto się zawsze czymś tłumaczy, że winny rząd, że winny kryzys, zawsze ktoś, tylko nie my. A pamiętajmy, że odpowiedzialna polityka, także w samorządzie, polega na przewidywaniu. Nie spina się, to weźmiemy kredyt i najwyżej spłaci się za 20 lat, a wtedy to nas już nie będzie, czyli nas to nie dotyczy.
– To kiedy w końcu spłacimy kredyty…?
– Proszę pamiętać, że w międzyczasie będziemy brać kolejne i jeszcze większe kredyty, więc to zadłużenie będzie rosło z roku na rok. Każda jednostka miejska ma swój indywidualny kredyt. Na przykład szpital miejski wziął kilka kredytów, które poręczyło miasto. Więc jeśli szpital nie będzie miał pieniędzy, a dotychczasowa praktyka pokazuje, że służba zdrowia się stacza, to raczej miasto będzie musiało spłacić dług szpitala, czyli poręczyć kolejny kredyt. I tak właśnie roluje się kredyty. Jedynym pozytywnym aspektem jest to, że bierzemy te kredyty na stosunkowo niską stopę oprocentowania, bo bierzemy je w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Jest to najniżej oprocentowany kredyt, co nie zmienia faktu, że to nadal po prostu jest kredyt.
– Gdy przeciętny Kowalski chce wziąć kolejny kredyt nie zawsze może go dostać, a samorząd…?
– Gminy są najlepszym z możliwych kredytobiorców, bo nie mogą nie zapłacić. Mają majątek – działki, budynki, stadiony. Zawsze to można spieniężyć, sprzedać. I tak to działa. W przypadku problemów ze spłatą długu można coś sprzedać i część zadłużenia pokryć. Problem polega na tym, że politycy, którzy zaciągają te kredyty spłacają je majątkiem wspólnym, wszystkich mieszkańców. To nie jest tak, jak w przypadku osoby prywatnej czy nawet firmy. Władza w samorządzie pełni rolę menadżera, ale nie odpowiada swoim majątkiem, bo odpowiada gmina, wszyscy mieszkańcy. W Częstochowie poważnym problemem jest struktura wydatków. Jeszcze 10 lat temu, gdy ja byłem radnym, ten poziom inwestycji majątkowych, czyli w infrastrukturę, był procentowo wyższy niż jest obecnie. Chyba dlatego, że zżerają nas bieżące koszty obsługi kredytów, co ma wpływ na wielkość inwestycji, czyli splata kredytów dzieje się ich kosztem. Obecnie na inwestycje wydajemy niewiele ponad 34 miliony złotych, co jest 1/4 tego co było jeszcze 10 lat temu. Oprócz tego tak zwane „głupie inwestycje”, które nie przynoszą zysków, tylko są rozrywką dla zwiększenia popularności konkretnych partii politycznych. Przykładem jest aquapark, który był budowany z założeniem, że nie będzie dochodowy..
– Czy możemy konkretnie wskazać, na co były wzięte kredyty?
– Przedstawiając strukturę wydatków należy zwrócić uwagę na co najmniej dwa czynniki. Są pewne wydatki, na które dostajemy: dotacje, subwencje, jak na edukacje. Ale środki centralne nie pokrywają w całości tych wydatków. W wielu dziedzinach tak jest, że kredyty idą właśnie na te koszty, bo w listopadzie kończą się środki na pensje dla nauczycieli. Za taką sytuacje winą należałoby obarczyć polski rząd.
Drugi czynnik, jednak leży po stronie samorządu i niewłaściwego gospodarowania dostępnymi środkami. Nie jesteśmy jedynym miastem w Polsce z problemami finansowymi, ale to my jesteśmy w czołówce najbardziej zadłużonych miast na prawach powiatu. Wniosek: da się lepiej. Nie jest przecież tak, że jesteśmy jakimś wyjątkowo pokrzywdzonym przez rząd miastem. To jest po prostu kwestia umiejętności zarządzania. Miasto Częstochowa jest w regionie przecież największym podmiotem gospodarczym i społecznym – jest „firmą”, która ma największe obroty, jest najpoważniejszym inwestorem i jest największym pracodawcą. A jak wie każdy kto prowadzi firmę – polityka kadrowa i jakość zarządzania świadczy o tym, w jakim miejscu jesteśmy. Zarządzanie ma największy wpływ na finanse miasta.
– To gdzie tkwi błąd?
– U nas od lat wielkim problemem jest to, że większość naszych wydatków inwestycyjnych szło na drogi. Nie chodzi o to, że w drogi nie trzeba inwestować, bo to krwiobieg gospodarczy, ale zaniedbaliśmy wszystkie inne aspekty życia miasta. Koronnym przykładem jest budowa dawnej DK1. Przedłużająca się budowa – na pierwszym etapie, zmiana wykonawcy – na drugim, a ostatecznie znacznie wyższy koszt budowy o 50, 80 milionów złotych. Błąd na błędzie, wręcz marnotrawstwo. Mamy do czynienia z nietrafioną – pod każdym względem – decyzją włodarzy miasta.
Co więcej. Jest taka pozycja w budżecie miasta – Program Budowy i Przebudowy Dróg i pojawia się ona od lat, w zasadzie odkąd Krzysztof Matyjaszczyk jest prezydentem miasta. To jest Program, którego w zasadzie nie ma. Bo z niego są realizowane inwestycje po uznaniu – jak się trafi, jak prezydent sobie zdecyduje. Polityka transportowa powinna przecież być rozpisana na lata. Z góry powinniśmy wiedzieć, które szlaki komunikacyjne są najważniejsze, które nadają się w pierwszej kolejności do remontu, a które można zrobić później. Polityka transportowa powinna być ustawiona na lata, zwłaszcza gdy ktoś rządzi już tyle lat, co prezydent Matyjaszczyk, a poza tym jest budowlańcem, więc tym bardziej powinien mieć pojęcie. Tym czasem widzimy dziurawe, zniszczone drogi, czyli nie ma jakiegoś znaczącego postępu. Przez kilkanaście lat naprawdę niewiele powstało, a wydano ogromne pieniądze. I tu jest problem.
Kolejny przykład. Jest Korytarz Północny (to jest ulica Marszałkowska), który miał być północną obwodnicą miasta i gdzie się kończy… na jakimś rondzie w Kiedrzynie. A przypomnę, że było kilkanaście propozycji, jak ma przechodzić przedłożenie Korytarza Północnego przez Kiedrzyn i nadal jesteśmy na tym rondzie.
A z drugiej strony pominięto w tych działaniach nasze dzielnice i obszary przemysłowe i strefy ekonomiczne, które są w Częstochowie zlokalizowane – dojazd, komunikacja, uzbrojenie, czyli zaproszenie firm, by u nas lokowały swoje inwestycje. Przecież wiemy, jak to wyglądało z wieloma inwestorami, którzy nie chcieli do nas przyjść lub wręcz uciekli np. do bardziej przyjaznego Radomska.
– Miasto to przecież mieszkańcy. Skoro Częstochowa jest zadłużona na ponad 800 milionów złotych to może mieszkańcy powinni zrzucić się na spłatę własnego zadłużenia?
– To jest świetna inicjatywa… [ha, ha…] Żartuję. Nie sądzę, by mieszkańcy się ucieszyli z faktu, iż mają spłacać długi zaciągnięte przez Krzysztofa Matyjaszczyka. Ja się jednak obawiam, że prezydent Matyjaszczyk i jego wesoła kompania zmarnują ten nasz wysiłek.
Przypomnę, że z każdej naszej pensji – głównie z PIT-u – część pieniędzy trafia do budżetu miasta. Tak samo dokładają się do budżetu lokalnego przedsiębiorcy. Są podwyżki za śmieci, podwyżki cen biletów, są wysokie opłaty za parking, a podatek od nieruchomości jest w Częstochowie najwyższy z możliwych. My już płacimy, jako mieszkańcy najwięcej ile się da. My się już składamy na środki, którymi później dysponuje Krzysztof Matyjaszczyk. Skoro ktoś przez kilkanaście lat marnował pieniądze mieszkańców i zadłużał miasto, to należy więc spodziewać się tego samego efektu, bo na jakiej podstawie mamy oczekiwać zmiany.
– A może mieszkańcy powinni ponieść współodpowiedzialność, właśnie finansową, skoro takiego prezydent aż trzykrotnie wybierali?
– Obecnie na jednego częstochowianina przypada ponad 4 tysiące złotych zadłużenia miasta. Ja uważam, że nawet gdybyś zrobili zrzutkę na zadłużenie miasta, to obecna ekipa zmarnowałaby te pieniądze. Życzyłbym sobie, by w Częstochowie zmieniła się władza. Skoro trzykrotnie popełnialiśmy błąd [prezydent Matyjaszczyk rządzi 3 kadencje] to trudno jest mi sobie wyobrazić byśmy popełnili go po raz kolejny, czwarty. Mamy szanse to zmienić, w najbliższych wyborach samorządowych, wiosną 2024 roku.
35 komentarzy
Ale odblaskowe krzysie mamy najdroższe. Miasto przypomina pijacką rodzinę-dzieci usmarkane i głodne, a starzy bawią się w najlepsze. Tylko kasa i chędożenie.
Ale odblaskowe krzysie mamy najdroższe. Miasto przypomina pijacką rodzinę-dzieci usmarkane i głodne, a starzy bawią się w najlepsze. Tylko kasa i chędożenie.
Ja nie mogę zrozumieć jak można głosować tyle razy na osobę która źle rządzi.
Mieszkańcy Częstochowy dlaczego tak źle wybieracie ???
Dlaczego ???
Ja nie mogę zrozumieć jak można głosować tyle razy na osobę która źle rządzi.
Mieszkańcy Częstochowy dlaczego tak źle wybieracie ???
Dlaczego ???
czy to prawda, że ta krwawa walka o władze w województwie jest po trochę spowodowana problemem z rozliczeniem inwestycji drogowych w Częstochowie?
czy to prawda, że ta krwawa walka o władze w województwie jest po trochę spowodowana problemem z rozliczeniem inwestycji drogowych w Częstochowie?
Niestety te oparte o fakty publikacje nie docierają do szerszego grona częstochowian ponieważ większość prasy i mediów związanych z naszym miastem prezentuje jedynie słuszny przekaz płynący z Urzędu Miasta,nie zdając sobie sprawy z faktycznej sytuacji miasta.
Niestety te oparte o fakty publikacje nie docierają do szerszego grona częstochowian ponieważ większość prasy i mediów związanych z naszym miastem prezentuje jedynie słuszny przekaz płynący z Urzędu Miasta,nie zdając sobie sprawy z faktycznej sytuacji miasta.
Te informacje POWINNY WISIEC NA BILBORDACH W CALEJ CZĘSTOCHOWIE.
Te informacje POWINNY WISIEC NA BILBORDACH W CALEJ CZĘSTOCHOWIE.
A co tam słychać u radnych pozatrudnianych w spółeczkach miejskich i innych jednostkach i podmiotach samorządu terytorialnego? Pensyjka w porządku? Inflacja nie doskwiera po waloryzacji albo jakiejś premi czy dodatku? Roboty dużo czy stara bida? Wiem, że się odpowiedzi nie doczekam, ale może byśmy tak się temu przyjrzeli (może Redakcja?) kto gdzie jest zatrudniony i jak to prywatni przedsiębiorcy się zabijają o tych specjalistów, że trzeba im sowicie podsypać pieniędzmi publicznymi żeby przypadkiem nie skusili się na zmianę pracodawcy. Na takiego z sektora prywatnego… Hłe hłe hłe.
A co tam słychać u radnych pozatrudnianych w spółeczkach miejskich i innych jednostkach i podmiotach samorządu terytorialnego? Pensyjka w porządku? Inflacja nie doskwiera po waloryzacji albo jakiejś premi czy dodatku? Roboty dużo czy stara bida? Wiem, że się odpowiedzi nie doczekam, ale może byśmy tak się temu przyjrzeli (może Redakcja?) kto gdzie jest zatrudniony i jak to prywatni przedsiębiorcy się zabijają o tych specjalistów, że trzeba im sowicie podsypać pieniędzmi publicznymi żeby przypadkiem nie skusili się na zmianę pracodawcy. Na takiego z sektora prywatnego… Hłe hłe hłe.
Tylko dlaczego do Częstochowian to wszystko nie dociera…albo inaczej w dużej mierze nic to nie obchodzi.Czemu sami mieszkańcy dopuszczają do tego,że tacy ludzie jak obecny prezydent miasta i jego poplecznicy wygrywają wybory.Przecież to wbrew logice.Budziny się!!!Wyrzućmy Matyjaszczyka,bo Częstochowa upada.
Tylko dlaczego do Częstochowian to wszystko nie dociera…albo inaczej w dużej mierze nic to nie obchodzi.Czemu sami mieszkańcy dopuszczają do tego,że tacy ludzie jak obecny prezydent miasta i jego poplecznicy wygrywają wybory.Przecież to wbrew logice.Budziny się!!!Wyrzućmy Matyjaszczyka,bo Częstochowa upada.
To aby uzupełnić artykuł należy podać:
Dług publiczny na 1 mieszkańca w Polsce! rośnie z 38 868 zł na koniec września 2022 roku do 47 075 zł na koniec grudnia 2023 roku.
Rządy PIS. a wy nad drobnymi się rozwodzicie.
To aby uzupełnić artykuł należy podać:
Dług publiczny na 1 mieszkańca w Polsce! rośnie z 38 868 zł na koniec września 2022 roku do 47 075 zł na koniec grudnia 2023 roku.
Rządy PIS. a wy nad drobnymi się rozwodzicie.
Zwracam się do michał197804@wp.pl czemu schodzisz z tematu . Najpierw robi sie pożadek od własnego podwórka a ty widzę piszesz o czymś na co tak naprawde nie masz wpływu. Rozejrzyj się czy na twoim osiedlu wszystko gra nastepnie czy w twoim mieście nie oszukują i jak stwierdzisz ze jest już ok to wtedy zacznij uwijać na obecny rząd.
Zwracam się do michał197804@wp.pl czemu schodzisz z tematu . Najpierw robi sie pożadek od własnego podwórka a ty widzę piszesz o czymś na co tak naprawde nie masz wpływu. Rozejrzyj się czy na twoim osiedlu wszystko gra nastepnie czy w twoim mieście nie oszukują i jak stwierdzisz ze jest już ok to wtedy zacznij uwijać na obecny rząd.
Niestety częstochowianie dali sobie wmówić, że trzeba stać w opozycji do wszystkiego co pisowskie i głosują nie ZA ale PRZECIW. Efektem tego są rządy niekompetentnych ludzi.
Brak też obywatelom świadomości w jakim stanie są finanse miasta. Może sprawa przebudowy gierkówki sprawi, że zaczną się zastanawiać nad sensem rządów Matyjaszczyka i Spółki.
Niestety częstochowianie dali sobie wmówić, że trzeba stać w opozycji do wszystkiego co pisowskie i głosują nie ZA ale PRZECIW. Efektem tego są rządy niekompetentnych ludzi.
Brak też obywatelom świadomości w jakim stanie są finanse miasta. Może sprawa przebudowy gierkówki sprawi, że zaczną się zastanawiać nad sensem rządów Matyjaszczyka i Spółki.
Nie tylko Częstochowa.W powiecie, gdzie rządzi PSL jest to samo.Kolesiostwo, pracujące całe rodziny w starostwie, brak kompetencji.Nie tylko miasto upada, powiat też.
Nie tylko Częstochowa.W powiecie, gdzie rządzi PSL jest to samo.Kolesiostwo, pracujące całe rodziny w starostwie, brak kompetencji.Nie tylko miasto upada, powiat też.
Zaprośmy NIK
Zaprośmy NIK
NIK, CBA, Urząd Skarbowy, niech kontrolują.RIO nie ma sensu, niczego nie znajdzie.
NIK, CBA, Urząd Skarbowy, niech kontrolują.RIO nie ma sensu, niczego nie znajdzie.
Dlaczego w Cz-wie nie ma basenu olimpijskiego 50×25 m. W Kielcach, mieście o podobnej wielkości taki basen powstał….przed II wojną i to w dodatku połączony z basenem dla dzieci 25x25m.To nie do pomyślenia jakie mamy durne władze , no i aquapark.
Dlaczego w Cz-wie nie ma basenu olimpijskiego 50×25 m. W Kielcach, mieście o podobnej wielkości taki basen powstał….przed II wojną i to w dodatku połączony z basenem dla dzieci 25x25m.To nie do pomyślenia jakie mamy durne władze , no i aquapark.
Myślę, że basen 50×25 sprawiłby, że częstochowianom żyło by się lepiej, młodzi nie uciekali by z miasta, firmy prześcigały by się w prezentacji ofert inwestycyjnych, a seniorzy dożywali by 140 lat wzorem niektórych warszawiaków. Tak, taki basen to byłoby cuś.
Myślę, że basen 50×25 sprawiłby, że częstochowianom żyło by się lepiej, młodzi nie uciekali by z miasta, firmy prześcigały by się w prezentacji ofert inwestycyjnych, a seniorzy dożywali by 140 lat wzorem niektórych warszawiaków. Tak, taki basen to byłoby cuś.
A czemu sam nie zaprosisz cwaniaku tego NIK?
A czemu sam nie zaprosisz cwaniaku tego NIK?
Panie Sprawiedliwy: jeżeli dla pana 47 tys. zł na głowę to nie problem to szacun 🙂 i Jak Pan twierdzi że nie ma wpływu to właśnie dlatego rządzi PIS i pewnie będzie dalej rządził jak takie podejście będzie na jesień. Dług publiczny ten globalny przekłada się i to bezpośrednio na zadłużenie lokalne w samorządach.
Panie Sprawiedliwy: jeżeli dla pana 47 tys. zł na głowę to nie problem to szacun 🙂 i Jak Pan twierdzi że nie ma wpływu to właśnie dlatego rządzi PIS i pewnie będzie dalej rządził jak takie podejście będzie na jesień. Dług publiczny ten globalny przekłada się i to bezpośrednio na zadłużenie lokalne w samorządach.
Jezeli w Częstochowie na odcinku BÓrbul Równolegla robilo się 3 razy wymianę plytek w ciągu chyba 4 lat,to coś chyba Urząd ma za uchem,jak mozna tak marnotrawić pieniądze podatników,3 razy przetargi?nowe plytki polozine potem zabrane????koszty pracy i towaru????to zlodziejstwo w bialy dzień i co my mieszkancy mamy za to placić???z jakiej racji,od czego są architekci,inzynierowie i samorząd ,to byl jawny przekręt