Pracownicy częstochowskiego MOPS-u przygotowują się do planowanego na przyszły tydzień strajku. Związkowcy pojęli taką decyzję w wyniku wtorkowych rozmów z wiceprezydentem, Jarosławem Marszałkiem.
W MOPS-ie trwa pogotowie strajkowe. Związkowcy z “Solidarności” domagają się podwyżek dla wszystkich pracowników. W ubiegłym roku otrzymali jedynie ich część. W tym roku mieli dostać resztę, ale tak się nie stało i na zmiany się nie zanosi. W piątek odbędzie się walne spotkanie komisji zakładowej, na którym zapadną decyzje dotyczące dalszych działań. Eliza Woldan, wiceszefowa “S” twierdzi, że przygotowania do strajku trwają, jednak odbędzie się on dopiero w przyszłym tygodniu. O ten czas poprosił wiceprezydent, by wyjasnić kwestie związane z budżetem miasta. W przyszłym tygodniu odbędzie się sesja Rady Miasta, na którą zaplanowano pierwsze czytanie budżetu. Dopiero po niej można będzie wrócić do rozmów na temat ewentualnych podwyżek. W tej chwili już na pierwszy rzut oka widać, że w MOPS-ie „coś” się dzieje – budynek jest oflagowany, a uczestnicy protestu noszą czarne ubrania.
Dla kogo podwyżki? Ogółem MOPS zatrudnia 567 osób, w tym: 153 osoby w administracji (26 dyrektorów i kierowników), 58 osób w obsłudze, do tego dochodzą wychowawcy, pedagodzy, terapeuci, psychologowie oraz instruktorzy terapii zajęciowej – w sumie 50 pracowników; 13 pielęgniarek i fizjoterapeutów oraz 171 pracowników socjalnych (123 pracowników terenowych oraz 122 opiekunów, którzy odwiedzają podopiecznych w domach). Żądane podwyżki miałyby dotyczyć wszystkich pracowników. Jak informuje biuro prasowe UM, 47 osób ma być zwolnionych w ramach redukcji zatrudnienia oraz zatrudnionych na zastępstwach oraz umowach na czas określony.
Co na to częstochowianie?
Opinie częstochowian na temat planowanego strajku są podzielone. Jedni uważają, że pracownikom ośrodka należą się obiecane podwyżki. Drudzy poddają wątpliwość możliwość sprawnego działania instytucji, która zatrudnia 567, w tym 26 dyrektorów i kierowników. Jeszcze inni wypominają prezydentowi Matyjaszczykowi słowa, które padły podczas Dnia Pracownika Socjalnego, a w których wyrażał podziw i wdzięczność za ich pracę. Teraz, jak mówią – znów zabraknie pieniędzy na podwyżki dla pracowników MOPS-u, podczas gdy takowe zawsze się znajdują, kiedy sprawa dotyczy pracowników magistratu.
O sprawie podwyżek, strajku i planowanych działań MOPS-u i Urzędu Miasta, będziemy informować w kolejnym numerze naszego tygodnika.